Wpis z mikrobloga

@chixi: @kocurowy: Napisałam do schroniska i Toz, ale nie wiem czy zdążą pomóc bo czas jest do piątku (opuszczona działka na której siedzą w piątek będzie sprzedana). Są dwa psy, które miały warunki przybliżone do schroniskowych, wychowane na zewnątrz (jak to na wsi) i nikt ich nie chce do mieszkania przyjąć. Sytuacja jest wręcz tragiczna.
@Peterov: Nie ma z tej sytuacji wyjścia bo pies w teorii ma właścicieli (tych którzy odziedziczyli spadek), w praktyce jeden nie mieszka w Polsce, a drugi to starsza babcia, ale prawnie schronisko ani nikt takiego psa nie weźmie.