Wpis z mikrobloga

Hey Mirasy z tagu #motoryzacja #ford #mondeo
Szybkie pytanko. Czy warto jeszcze inwestować kasę w swojego mondeo MK3 TDCi 2006 rok, czy może pchać to i kupić coś nowego.
Aktualnie sypie się w nim
- maglownica (przeskakuje lekko przy skręcie w jedną stronę) naprawa około 1000
- zespół napinacza pasków osprzętu (naprawa około 1000)
- lekko buczą łożyska z tyłu (naprawa około 800)
- dzisiaj pierwszy raz w życiu zobaczyłem sprężynkę na szczęście po zgaszeniu silnika problem ustal (najechane 240k więc na 99% wtryski do regeneracji z pompą) około 3000.

Dwumasa robiona z 5 lat temu, więc pewnie zaraz przyjdzie i na nią czas (na razie jeszcze jest ok). Tak to wszystko jest zrobione (zawieszenie nowe w całości), ruda nie żre...

Całość napraw to około 5-6k, samochód zadbany, wszytko robione na bieżąco.

Choć z drugiej strony coś sensownego w tej klasie to wydatek rzędu 40-50k, Mondeo może uda się sprzedać za 7-8k. Więc trzeba liczyć wyłożenie na stół około 35k. Diesla bym już nie kupował (głównie jeżdżę po mieście bez korków), zresztą mój mondeo to ostatni bez DPF z euro 4 (mający 5hp mniej czyli 125), dużo tras nie jeżdżę więc wypalanie DPF mnie przeraża stąd opór przed ON.
  • 9
@gchmurka: ja bym sprzedawał i szukał czegoś za 20-25kzł. Przynajmniej zmienisz na młodsze, nowszy model.


Ja dokładnie tak zrobiłem. Jeżeli padnie Ci w tym aucie układ wtryskowy to nie licz na 3k PLN tylko bliżej 5-6k PLN jeżeli to miałoby jeszcze dłużej jeździć po naprawie.