Aktywne Wpisy
WielkiNos +497
Dzieci bawiły się na kempingu w Karwieńskich Błotach. W pewnym momencie z jednej z przyczep wydostał się pitbullopodobny pies i zaczął biec w ich kierunku. Matka głośno krzyknęła żeby odwrócić uwagę psa. Dzieci uciekły, ale pitbull rzucił się na kobietę. Poprzegryzał jej ścięgna i mięśnie rąk, zgryzł tak, że nie wiadomo czy kiedykolwiek odzyska pełną sprawność.
Psiara: ludzie powinni się zachowywać, a nie biegać i krzyczeć, bo to działa na psy jak
Psiara: ludzie powinni się zachowywać, a nie biegać i krzyczeć, bo to działa na psy jak
rio574 +762
Była to najładniejsza dziewczyna ze wszystkich moich szybkich randek (1, 2, 3) i jedna z ładniejszych ze wszystkich moich randek w ogóle (tj. włączając również te z #badoo). Była też najmłodsza - rocznik 1992 (ja 1985, a więc młodsza ode mnie aż o 7 lat!).
Mimo pewnych problemów przed spotkaniem, sama randka przebiegła całkiem dobrze. Czasem nachodziły mnie myśli, że mieć taką młodą i ładną dziewczynę, to jak wygrać los na loterii. Starałem się jednak odganiać te myśli i skupiać na spotkaniu, a nie na planowaniu naszej wspólnej przyszłości.
Dziewczyna była bardzo rozmowna. Nie trzeba jej było ciągnąć za język. Sama wychodziła z nowym tematem, gdy dotychczasowy się wyczerpał. Nie było to jednak nudne odpytywanie typu jakiej słuchasz muzyki albo jakie czytasz książki, a potem oczekiwanie na odpowiedź. Raczej luźna rozmowa ze swobodnym przeskakiwaniem z tematu na temat. Widać, że sztukę przyjemnej konwersacji ma opanowaną. Ja jako raczej introwertyk świetnie się odnajduję w takiej sytuacji, bo takie osoby zachęcają mnie do mówienia. Poza gadką szmatką pojawiły się też nieco konkretniejsze sprawy, np. studia, praca, ale bez nachalności z żadnej strony.
Mimo, że spotkanie było całkiem przyjemne, nie chciałem, by trwało za długo, by zgodnie z radami z internetu, zostawić pewien niedosyt. Po około 1,5 h zaproponowałem, żeby je zakończyć. Ona na to przystała, bo jak mówiła, ma jeszcze coś do zrobienia.
Gdy wyszliśmy z lokalu, zapytałem, gdzie idziemy. Powiedziała, że niedaleko ma zaparkowany samochód. Gdy szliśmy w jego kierunku, zaczęła opowiadać, że kupiła go sobie niedawno, a prawo jazdy zrobiła niewiele wcześniej (żeby było jasne: nie uważam, że mówienie o tym to coś negatywnego, każdy chce się podzielić jakimś życiowym sukcesem). Potem zapytała, czy ja mam prawo jazdy. Odpowiedziałem, że mam od wielu lat. Po chwili jednak dodałem, że nie mam samochodu. Nie wiem, dlaczego to zrobiłem. Wyszły po prostu moje kompleksy, bo temat ten ciągle się przewija w moich kontaktach z kobietami: https://www.wykop.pl/wpis/27185693/, https://www.wykop.pl/wpis/34437967/.
Gdy zaproponowałem drugie spotkanie, odpisała, że nie może, bo jest chora. Popisaliśmy sobie trochę SMS-ów, ale chyba to było tylko mydlenie oczu i gra na zwłokę. Niewiele ją to kosztuje, ale zostawia sobie otwartą furtkę do spotkania ze mną, gdyby jej nie wypaliło z innym gościem (skoro mnie dopasowało z czterema dziewczynami, to ją pewnie też z kilkoma facetami). Tak też było, bo po kilku dniach zamilkła, a do spotkania nie doszło. Czyli tak jak zwykle, jestem tylko opcją zapasową. :/
#randki #randkujzwykopem #tfwnogf #stulejacontent #samiecbetacontent #przegryw #podrywajzwykopem
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@wyjzprz2: To chyba jeden z największych minusów szybkich randek. Sam masz kilka opcji, ale też i sam jesteś traktowany jak jedna z kilku.