Wpis z mikrobloga

@Aldarith: oczywiście, że tak. W czym problem? Chociażby niezaznanie pokus sprawia, że nie wiadomo czy człowiek byłby w stanie się im oprzeć, a co za tym idzie być uznanym za dobrego. Tak samo cierpienie może sprawić, że człowiek stanie się kimś złym, a jeżeli jego nie zaznał to nie wiemy czy jest dobry czy zły. Dlatego jego dusza włóczy się po świecie, bo nie ma dowodu na to, że zasługuje na
  • Odpowiedz
@etutuit: Skoro Bóg, jako zarządca nieba, widzi serca każdego człowieka, skąd wiesz, że niezaznanie cierpienia = zepsucie? To Twoja interpretacja, niemożliwa z resztą do udowodnienia, bo nikt taki, co bólu nigdy nie odczuł, nie urodził się jeszcze ;) Ale śmiem stwierdzić, że gdy cierpienie cię nie dotyka i nie widzisz zły, jesteś od tego odcięty, w jakimś sensie niewinny. Śmiem też stwierdzić, że cierpienie rodzi cierpienie, wielu gwałcicieli/morderców miało jakieś traumatyczne
  • Odpowiedz
Pokusa to inny przykład próby jaka ma nas spotkać wżyciu doczesnym, niezwiązana z przytoczonym fragmentem ale pokazująca w jakich kategoriach rozpatrywane jest to "przewinienie", które jak już wskazałem przewinieniem nie jest, a brakiem dowodu, że dana dusza jest w stanie sobie poradzić z życiem cielesnym i wyzwaniami jakie ono za sobą niesie pokusy, cierpienie, etc. Moja interpretacja nie ma być udowadniana, odnosi się do tego co napisał Mickiewicz, co stwierdziłeś, że nie
  • Odpowiedz