Wpis z mikrobloga

Czy naprawdę działalność firm oferujących pozyskiwanie pracowników i outsourcing ich do innych firm jest wykorzystywana? Przeglądam oferty pracy i sporo z nich jest zamieszczana przez pośredników. Przecież docelowy pracodawca traci na czymś takim, bo musi zapłacić część potencjalnej wypłaty na poczet firmy pośredniczącej. Czy tak trudno jest wrzucić ogłoszenie o pracę i samemu znaleźć pracownika? Chodzi mi tylko o #programowanie Gdy szukałem pracy omijałem takie ogłoszenia (głównie dlatego, że dla juniorów raczej ofert tego typu nie ma) ale jak patrzę teraz na oferty dla osób z jakimś doświadczeniem to widzę sporo przypadków ofert jako "podwykonawca". Pracuje ktoś z was w taki sposób?
  • 8
  • Odpowiedz
@pieczony-ziemniaczek: filozoficznie mozna zalozyc, ze czas takiego programisty jest drogi. I posrednik moze dysponowac tym czasem efektywniej (np. zastój w projekcie, to może robić w tym czasie inny projekt). W przypadku firmy docelowej, może to znacznie podrażać koszty.

Tylko pytanie, czy faktycznie taka praktyka ma miejsce.
  • Odpowiedz
  • 1
@pieczony-ziemniaczek powodów może być sporo. Zakładając, że "podwykonawca" to nie po prostu programista na b2b może chodzić np o:
Firma zagraniczna, nie ma filii w Polsce (lub dopiero otwiera) i nie chce się bawić w rekrutację
Programista u siebie to duży koszt stały, nie chcą mieć go po swojej stronie
Potrzebują dużo programistów, nie chcą bawić się w rekrutację 24/7 zarzucają to na firmę zewnętrzną ona się zobowiązuje dostarczyć odpowiednią liczbę
  • Odpowiedz
@pieczony-ziemniaczek
Gdy pośrednik szuka pracownika, to masz dwa scenariusze:
- Znaleziony pracownik podpisuje umowę z firmą docelową
- Znaleziony pracownik podpisuje umowę z pośrednikiem, ale pracę wykonuje dla firmy docelowej (nierzadko w jej siedzibie)

To, co napisał Yahoo, dotyczyć może obu powyższych. Podobnie jak chęć obniżenia przez firmę docelową kosztów HR lub sytuacja, gdy rekrutacja jest bardzo intensywna i kadry po prostu nie dają rady. Widzisz, zarówno obsługa już zatrudnionego pracownika jak i sama rekturacja to koszty, które nigdy nie ograniczają się tylko do pensji i utrzymania
  • Odpowiedz
Przecież docelowy pracodawca traci na czymś takim, bo musi zapłacić część potencjalnej wypłaty na poczet firmy pośredniczącej. Czy tak trudno jest wrzucić ogłoszenie o pracę i samemu znaleźć pracownika?


@pieczony-ziemniaczek: to jest naiwne myslenie. Znalezienie pracownika to nie jest taka prosta sprawa jak ci sie wydaje i wymaga poswiecenia resource'ow, ktorych pracodawca nie posiada. Na dodatek sa to resource'y ktorych zapotrzebowanie ma duze fluktuacje, wiec firmie prosciej jest zaplacic komus
  • Odpowiedz
@pieczony-ziemniaczek: innym powodem jest zatrudnianie osób z za granicy, np. Ukraina, by to załatwić to jest trochę papirologii (że nie można zatrudnić lokalnie trzeba potwierdzić, i inne pierdoły zależnie od kraju) i trzeba się trochę znać, więc prościej pod zlecić firmie która procesuje takich ludzi seryjnie, zwykle też trzeba ludziom z za granicy trochę pomóc w PL znaleźć pokój / mieszkanie więc to też dochodzi
  • Odpowiedz
Przecież docelowy pracodawca traci na czymś takim, bo musi zapłacić część potencjalnej wypłaty na poczet firmy pośredniczącej.


@pieczony-ziemniaczek: Wcale nie traci, tylko placi za konkretna usluge.

Czy tak trudno jest wrzucić ogłoszenie o pracę i samemu znaleźć
  • Odpowiedz
Przecież docelowy pracodawca traci na czymś takim, bo musi zapłacić część potencjalnej wypłaty na poczet firmy pośredniczącej.


@pieczony-ziemniaczek: docelowy pracodawca zyskuje na tym właściwie pod każdym względem np. to, że nie obowiązuje go wobec takiego 'konsultanta' prawo pracy, ma gdzieś BHP na stanowisku pracy takiego gościa, (zwykle- zależy od firmy) nie musi inwestować w sprzęt dla takiego gościa, w przypadku np. opóźniania przez taki 'zasób' prac w projekcie pośrednik odpowiada
  • Odpowiedz