Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć mirki,
Piszę do was w nietypowej sprawie. A mianowicie mam dość niecodzienne hobby: lubię przeglądać anonsy kobiet ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zaczęło się to chyba od tego, że byłem ciekawy jak bardzo powszechna jest prostytucja. Wiecie, chodziło o zbadanie jak często spotkaliście prostytutkę na mieście 'w cywilu' albo jakie szanse są na to, że mama twojego kolegi kiedyś dorabiała sobie na boku( ͡° ͜ʖ ͡°) No i jakoś tak wyszło, że te badanie przeprowadzam już kilka lat xD Co prawda nie korzystam z ich usług, raczej sprawdzam tylko np. o ile wzroście liczba anonsów okolicach października (wiadomo, studentki xD) albo obserwuje kariery początkujących 'gwiazd' (ile czasu zostaną w branży albo jak rozwija się wachlarz ich usług). Od sobie dodam, że najciekawsze anonsy są na lokalnych stronach z ogłoszeniami. Na odlotach/roksie są raczej tylko świadome kobiety, które wiedzą kim są i jak zarabiają na życie. Na normalnych stronach często można spotkać ogłoszenia typu 'nie jest dziwką, ale zrobię loda za 500 zł. I nie oferuj mniej, bo jałmużny nie przyjmuję' xD
No dobra, ale teraz do sedna. Jakiś czas temu pojawiło się ogłoszenie nowej panny. Standardowe ogłoszenie oferujące masaż erotyczny, z tym że podane było imię i nazwisko autora ogłoszenia. Nie zdarzyło się to pierwszy raz (czasami podane są też w e-mailu) i zwykle są to fałszywe dane. Nie byłbym sobą, gdybym nie zweryfikował tego z facebookiem . Zwykle nie daje to żadnych rezultatów, ale nie tym razem. Po dłuższym researchu (jeden z kluczowych 'parametrów' poszukiwań był błędnie podany) znalazłem profil na którym studentka miała taką samą sukienkę jak na anonsie. To skłoniło mnie do głębszego kopania i znalazłem kolejne powiązania, których z racji bezpieczeństwa nie chce tu podawać(i nie mówię tu o pieprzykach czy innych bzdetach). Pierwsza myśl to, że ktoś celowo podszywa się pod inną osobę bądź ktoś śmieszkuje albo robi eksperyment społeczny. Mimo wszystko ogłoszenie zapamiętałem przez co zacząłem częściej odwiedzać tą stronę. Tygodnie mijały, ogłoszenie czasami znikało po czym znowu się pojawiało. Zwykle już bez danych pozwalających powiązać je ze sobą. No właśnie, tylko 'zwykle'. Kilka razy ponownie pojawiły się informacje pozwalające połączyć oba konta. Nie przybyło żadnej oceny do jej numeru telefonu, a więc sugerowało to, że ogłoszenie jednak nie jest fejkiem, dlatego pewnego razu postanowiłem zadzwonić i sprawdzić kto odbierze . Sporo myśli, stres, jest połączenie ... pierwszy sygnał ... drugi ... połączenie zostało odrzucone. Nie powiem poczułem sporą ulgę. Po tej sytuacji straciłem zainteresowanie tematem danego anonsu. Do dzisiaj...
Wstaję dziś rano, a w zasadzie przed południem, bo klasycznie w sobotę odsypiam cały tydzień xD Miałem kilka spraw do załatwienia na mieście, więc jem szybkie śniadanie ubieram się, wychodzę, wracam, robię obiad, oglądam mecz, mecz się kończy. Mieszkam sam, więc wiadomo co dalej ... nowe okno incognito xD Okazuje się, że już mam je otwarte. Moim oczom ukazują się anonsy, bo wczoraj przed snem przeprowadzałem badania i nie zamknąłem chrome'a. Na jednej z kart było wspomniane wyżej ogłoszenie zaktualizowane kilka godzin temu. Hormony buzują, telefon obok, więc szybka myśl - sprawdźmy. Tym razem połączenie wykonałem już z dziwnie stoickim spokojem, może dlatego, że sam siebie zaskoczyłem xD Dwa sygnały i odbiera miły głosik. Jakoś tak wyszło, że zamiast się rozłączyć - umówiłem się. Nie zapytałem nawet ile trwa masaż i z jakim jest zakończeniem (nie było tego w ogłoszeniu). Dopiero po zakończeniu rozmowy dotarło do mnie co właśnie zrobiłem. Po setkach myśli stwierdziłem, że skoro powiedziałem A to trzeba powiedzieć B, więc ogarniam się, łapie kluczyki i jadę. W samochodzie dużo myśli w stylu: okradną mnie lub banda studentów z kamerami po otwarciu drzwi krzykną 'it's a prank bro' i wrzucą filmik na YT. No ale byłem już zdecydowany, więc idę dalej. Wykonuję drugi telefon, Pani podaje numer mieszkania, idę dalej, dzwonię do drzwi .... iiiiii ..... otwiera mi studentka, którą znalazłem na fejsie. Samego spotkania opisywać nie będę. Powiem tylko, że wyszedłem zadowolony( ͡° ͜ʖ ͡°) Z tym, że jedna myśl nie daje mi spokoju. Skoro ja ją odszukałem, mogą to też zrobić inni. Dodam tylko, że ma ona 21 lat. Nie jest typem introwertyka. Prowadzi bogate życie w sieci. Pewnie dużo ludzi ją zna. Dużo mentalnych gimbusów, którzy dla chwili sławy mogą powiązać oba konta i upublicznić jej dane. Wydaję mi się, że w jej wieku taka sytuacja może diametralnie zmienić jej życie. I teraz pytanie, ostrzec ją czy olać temat. Czy jeśli napiszę do niej, żeby bardziej uważała, bo można ją znaleźć na fejsie to mi podziękuje czy raczej weźmie mnie za stalkera/creepa?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 8