Wpis z mikrobloga

@mirvbel: U mnie to wygląda zupełnie na odwrót. Cały czas mam wrażenie, że mój angielski jest godny pożałowania, ale jak przychodzi co do czego, to potrafię się całkiem płynnie porozumiewać. Nie wiem, z czego wynika to wewnętrzne przekonanie o jego beznadziejności.
  • Odpowiedz
@Pierre_Billotte: Bo na pewnym etapie już wiesz jak wiele nie wiesz, a niuanse i szlifowanie to nie jest słownictwo i podstawowa gramatyka do opanowania w kilka miesięcy ¯\_(ツ)_/¯
Dlatego typiarz, który ledwo wskoczył w "próg" B2, bo go w szkole nauczyli rozwiązywać zadania maturalne i testy będzie na papierze obok osoby, która ma B2 ze względu na nieszlifowanie gramatyki i uwalanie pierdół na testach, ale za to poprowadzi z tobą
  • Odpowiedz
  • 0
@mirvbel Oba pojazdy, gdy działają to doprowadzą ciebie do celu i o to w sumie chodzi.

Ważne byś się dogadał, nie ważne jak.

Pamiętaj że większość ludzi zna tylko jeden język. Często Anglikom jest głupio jak są na wakacjach i nie mogą się dogadać a ty z nimi możesz i nawet za tłumacza w swoim kraju dla nich możesz robić.
  • Odpowiedz