Wpis z mikrobloga

"Antysemityzm". Phi.

Dlaczego, do nagłej zarazy, nikt nigdy nie poświęci nawet sekundy żeby rozłożyć to odrażające pseudo-określenie na czynniki pierwsze?

"Anty" - quite clear, to znaczy "przeciw".
"semityzm" - co to jest semityzm? Ma zapewne coś wspólnego z Semitami? A kto to taki, Semici? Zobaczmy. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludy_semickie .

"umowna nazwa grupy ludów posługujących się językami należącymi do rodziny języków semickich".

Grupa ludów? Rodzina języków? Coś tu się nie dodaje!... Ale okej, jest link do języków semickich. Może wyjaśni więcej: https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyki_semickie

"Języki semickie – rodzina języków"... Hm. To żydzi mają więcej niż jeden język? Ciekawa mapka po prawej, nie wiedziałem że żydzi mają tak znaczne terytorium. Ależ to musi być pracowity naród! Czytamy dalej...

"Współcześnie do najważniejszych języków rodziny semickiej zaliczają się:

język amharski,
język arabski,
język hebrajski,
język maltański
język tigrinia"

Amharski nic mi nie mówi... Arabski? No popatrz pan, arabowie to też semici? Incredible. Dalej jest ten cały hebrajski, spoko... A potem maltański?! I jeszcze jeden?

Czyli co, jak ktoś mnie chrzci "antysemitą", to chce przez to wymemłać że mam problem z arabami, żydami, maltańczykami i dodatkowo użytkownikami j. amharskiego i tigrinia? To jest w ogóle w Polsce ktoś, kto spełnia taki warunek? Może by się z jeden znalazł, ale i wtedy może być problem - może się bowiem łatwo okazać, że takie indywiduum ma też problem z ludźmi chodzącymi w tenisówkach, grającymi w kosza, ubierajacymi skarpetki do sandałów, z cyklistami, i przede wszystkim z tym wrednym typem z sąsiedniej izolatki, bo za głośno oddycha kiedy on liczy pszczoły... Jak to, "jakie pszczoły"?

Kiedy nie dość że argumenty są inwalidami, to nawet samo określenie jest inwalidą... To chyba jakiś nowy poziom biegłości. No - no.

#welovemalta , frędzle. Nikt tu z Maltą problemu nie ma, idźcie do kaduka. A co rychlej.

Dodatkowy smaczek jest taki, że moim zdaniem można mieć uzasadnioną wątpliwość, czy żydzi nawet w ogóle są semitami. Ale dobrze, może nie za dużo naraz. Po kolei.

#welovemalta
#antysemityzm
  • 9
@Boreas_Linvail To jest tak. Wymyśla się skojarzenie lub jakieś konkretne znaczenie dla danego wyrazu i staje się ono od tego momentu hasłem-etykietą za pomocą której można stygmatyzować kogo się chce. Takich wyrazów zwłaszcza w repertuarze zwolenników poprawności politycznej jest już tyle że w którymś momencie przestają działać i trzeba wymyślać nowe.
@Boreas_Linvail: rozłożyłeś na czynniki pierwsze, ok - szkoda tylko że to nie ma znaczenia
język jest językiem - służy do komunikacji. Jeśli wszyscy wiedzą co te słowo oznacza to jest ono poprawnie używane (nawet jeśli etymologia jest z dupy).
Gdy mówisz "antysemita" każdy wie, że chodzi o nienawiść do żydów (a słowa "semita" już nie używa prawie nikt).
Bo wiesz - nie powinniśmy mówić "samochód" - bo po pierwsze potrzebuje człowieka,
@kris666123: Na tym polega problem: to wcale nie jest wymyślone słowo. Zostało złożone z istniejących i zrozumiałych dla każdego elementów, więc zgodnie z logiką oznacza dokładnie to, o czym napisałem. A takie zjawisko nie istnieje.

Nie można przecież nagle zacząć na ludzi wierzących w to, że to słońce zasuwa wokół ziemi "lunacentrystami", bo tak i już. Przecież każdy się w głowę puknie jakbyś tak zrobił, śmiać się z Ciebie zacznie. I
@niegwynebleid: No prawie najczęściej jednak nie chodzi o faktyczną nienawiść ile o jej sugerowanie i zamykanie ust oponentom za pomocą takich magicznych słów wytrychów.

Ktoś mówi coś co nie pasuje jednej stronie np że mordowanie jakiejś nacji jest złe. /truizm/ Ale wystarczy, że wypowie słowo :antysemityzm i oponent w dyskusji ma zmilczeć. Jeśli jednak dotyczy to innej bardziej uprzywilejowanej nacji to wypowiada się słowo: holokaust i już jest ok. Czasami chcieli
w takim razie mogę sobie na przeciwników motoryzacji wrzeszczeć "antycykliści", i jak zacznie to powtarzać za mną odpowiednio duże stado baranów, to jesteśmy na szali rozumu ciężsi niż logika? Może idźmy dalej, nazwę ich "giurijtwerkmdfsi". Przecież język służy do komunikacji, więc jak już załapiecie o kogo mi wtedy chodzi to staje się legitne, tak? I można na podstawie takiego dziabąga tworzyć prawa, jak dość mocno zalobbuję?

@Boreas_Linvail: tak, dokładnie - język
@niegwynbleid: a gdzie ja napisałem że nienawidzę żydów?... Uprawiam retorykę pozytywną: lubię Maltańczyków, więc "antysemitą" być nie mogę. Całkowicie #!$%@?ąc od mojego nastawienia do starszych braci w wierze. O którym, nota bene, nie zająknałem się tu ni słowem. I które nie jest też wystarczająco banalne, by je zawrzeć w jednym zdaniu.

I nie, odmawiam udziału w tworzeniu nowomowy w której specjalnie wykrzywia się znaczenie istniejących już słów i określeń po to