Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chyba się po prostu żalę, bo nie wiem jakiej rady powinienem oczekiwać.
Jestem z bogatego domu, rodzice mają firmę. Mam dwójkę rodzeństwa. Wszyscy poszliśmy na studia, wszyscy mieliśmy zapewniony dobry start. Brat i siostra dostali nowe mieszkania w deweloperce, ja powiedziałem, że wolę stare mieszkanie po Babci bo to dla mnie wspomnienia. Mniejsza o to, wartość podobna. Po studiach jednak moje rodzeństwo wróciło do firmy rodziców, żeby im pomagać i w domyśle firmę przejąć. Ja natomiast skorzystałem z możliwości zrobienia doktoratu i pozostania na uczelni.

Aktualnie zarabiam jako młody pracownik około 3000 na rękę. Do tego mam kilka tysięcy (bliżej 8 niż 3) rocznie z dodatkowych różnych umów o dzieło. Mieszkanie mam po Babci, to kredytu nie spłacam. Żyje mi się bardzo dobrze. Mam ciekawą pracę, sporo wolnego czasu (ale robię to co lubię, więc właściwie trudno powiedzieć czy jakąś książkę czytam do pracy czy w czasie wolnym), kasa jest wystarczająca - nie mam dużych potrzeb finansowych - wystarcza mi to co mam, nie potrzebuję nowego BMW jak brat dostał "służbowe" od ojca. Z partnerką mamy nastoletniego minivana i bardziej sobie cenimy, że mamy czas nim gdzieś pojeździć po Europie, bo 2 miesiące wakacji itd. Właśnie, w związku też się układa spoko, bo partnerka też jest pracownikiem naukowym i ma podobne spojrzenie na świat. Dzieci nie planujemy z powodów subiektywno-obiektywnych.

Czyli my jesteśmy szczęśliwi, ale każdy kontakt z rodzicami i rodzeństwem to wyśmiewanie i szyderstwa, że jestem biedakiem, że darmozjazem na państwowym etacie, że nieudacznikiem. Nawet święta czy pogrzeb jakiegoś wujka. Szczerze mówiąc, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Czy trzeba odciąć się od rodziców i rodzeństwa całkowicie by mieć spokój? Rodzice nie są niestety osobami wykształconymi - to wygrani kapitalizmu lat 90, gdy każdy kto miał szczęście mógł się dorobić.

TL; DR: Rodzina ma mnie za nieudacznika, bo wolę pracować na uczelni za 3k niż w rodzinnym biznesie rodziców.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok

Ciekawa praca na uczelni za średnią krajową zamiast kokosów w firmie starych to przegryw?

  • Przegryw 13.3% (15)
  • Nie-przegryw 86.7% (98)

Oddanych głosów: 113

  • 16
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: zwykle ludziom zal dupe sciska i dlatego tak gadaja. Wiesz czego bogaty moze biednemu zazdroscic? Np. szczescia. ( ͡° ͜ʖ ͡°). Rob to co robisz i tak jak robisz. Nie wolno pozwolic na to aby Twoim zyciem sterowali inni. Nie odcinaj sie bo to Twoja rodzina. Znajdz kontrargumenty na ich argumenty. Pokaz im, ze jestes szczesliwy. Jak docinaja to odpowiadaj w sposob inteligentny. Co ludzi
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nie, żebym chciał jakoś Cię popierać za wszelką cenę, negując jednocześnie postawę Twojej rodziny i życząc im wszystkich nieszczęść, ale byłem świadkiem upadku, lub prawie upadku takich właśnie firm rodzinnych, gdzie ktoś szybko się dorobił, dzieci to przejęły "bo tak trzeba", a potem firma popadała w ruinę. Kłócić się z rodzicami i rodzeństwem o kawałek (być może) zepsutego tortu nie ma najmniejszego sensu. Odcinać się też nie ma większego
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ty jesteś darmozjadem? To oni żyją na garnuszku rodziców i gdyby nie ich firma, to zapewne beemek by nie było ( ͡º ͜ʖ͡º)

Następnym razem im tak pociśnij i patrz na minki tych rekinów biznesu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania ja pierdzielę, ludzie, czy Wy naprawdę nie potraficie się odezwać i walczyć o swoje racje? Ja nie rozumiem jak można dać sobie tak skakać po głowie, przecież sytuacja aż prosi się o niegrzeczny komentarz, po którym by się rodzinka uspokoiła. () Normalnie czytam czasem te anonimowe i nie wierzę, a myślałam że to ja jestem spokojna i ugodowa.
  • Odpowiedz
OP: @Cumpelnastodwa: Nie uważam, że jestem biedny. Jeśli mamy jako para 6-7 tysięcy na rękę bez kredytu i bez dzieci, to naprawdę pozwala na wygodne życie, podróże, jedzenie na mieście, chodzenie do teatru, na koncerty itd. Poza tym, to z czasem będzie lepiej. Rozwijać się musisz by nie wypaść, a zarobki profesorskie są dobre nawet na polskiej państwowej uczelni.
@marekzmjakmilosc: Masz rację, dlatego piszę anonimowo. :P
@Noszebambosze: W "swoim życiu" uważam się za bardzo pewnego siebie (czy to w kontaktach ze znajomymi czy służbowych, czy chociażby z różowymi - jako przeciętny, grubawy typek nie byłbym nigdy z obiektywnie bardzo atrakcyjną kobietą, gdybym nie nadrabiał pewnością siebie) ale w relacjach z rodzicami ta pewność jest jakoś podminowana... Wiesz, jak jesteś wychowywany od małego ze to największy autorytet a potem ten autorytet mówi Ci że Twoje zycie jest bez sensu...
@zolwixx: Możliwe, ale dla nich sukces zawodowy mierzony jest wyłącznie sukcesem finansowym więc się chyba nie dogadamy...
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: uczciwie powiem, że 3k nie da Ci satysfakcji na dłużej (szansa na podwyżkę?). Oczywiście, jeśli bitwa w rodzinnej firmie zakłada pensję 4-5k, to nie opłaca Ci się brać w tym udziału, ale przy 10k mógłbyś rozważyć, albo próbować pogodzić jedno z drugim.
  • Odpowiedz
OP: @zolwixx: Ścieżka rozwoju zawodowego jest jasna i podwyżka do 5-6 tys to kwestia czasu. Dodatkowo coraz więcej pobocznych projektów, grantów itd. I weź pod uwagę, że moja narzeczona nie ma gównopracy za minimalną, tylko zarabia przynajmniej tyle samo i ma takie same możliwości rozwoju.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}

  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania no to Ci współczuję. Ja też nie jestem ideałem rodziców, wręcz jestem czarną owcą. I może po prostu po jakimś czasie zrozumiałam, że żyje dla siebie a nie rodzicow. I kakaka inną wizję super życia niż ja to po prostu trudno. No mają prawo tak myśleć a ja mam prawo żyć jak żyje skoro jestem szczęśliwa. Po prostu przestań się przejmować, chwal się tym co Cię rajcuje, żeby mieli wizję
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to niech Cię teraz spłacą za Twoją część w majątku rodziców, który odziedziczycie to nie będziesz biedny jak im to spać nie daje, inaczej dupa cicho.
A tak w ogóle to się nie daj wyturlać na podziale majątku, bo oni Ci wjadą na nerwy, urwiesz kontakt, a później nic nie dostaniesz.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przegryw? Człowieku jesteś #!$%@?ą perłą rzuconą przed wieprze. To ty jesteś przyszłością nie twoje #!$%@? rodzeństwo, bo tobie już w drugiej generacji przysłowiowy frak świetnie leży na ramionach, a rodzeństwo chce się w niego wcisnąć i ciągle wygląda pajacowato jak to u mentalnych dorobkiewiczów. Gratuluję i trzymaj się, nie #!$%@? się z nimi, nie daj sobie podskoczyć, trzymaj "rodzinkę" na dystans, gaś przy każdej okazji intelektem. Jeszcze kiedyś będą
  • Odpowiedz