Wpis z mikrobloga

Mirki,
od dłuższego czasu (ok. 6 miesięcy) aktywnie rozglądam się za nową #praca i muszę przyznać, że jest bardzo ciężko, w szczególności jeśli chodzi o #architektura i #urbanistyka. Znalezienie atrakcyjnej oferty, która będzie satysfakcjonująca pod względem finansowym graniczy z cudem. Mam doświadczenie 5-letnie, aktualnie pracuję w dużym mieście wojewódzkim za pensję w wysokości pensji kasjerki z Lidla. Ile osób spod tagu #architektura podjęło decyzję o przekwalifikowaniu i w jakim kierunku poszliście?
  • 10
  • Odpowiedz
@monterrey: wyglada na to, ze tak jest teraz prawie w kazdej branzy. Zeby w ogole znalezc prace w swoim zawodzie musisz byc dobry a lepiej niz na kasie w lidlu zarabia tylko kilka procent najlepszych, ktorzy znalezli jednoczesnie odpowiedniego pracodawce.
  • Odpowiedz
@monterrey: ja tak tylko po części, bo poszedłem do działu projektowego w dużej korporacji, także nie było to przekwalifikowanie bo nadal zajmuje się architekturą, ale nie jest też to typowe projektowanie budynków tak jak to robią znajomi w biurach ( i ja jeszcze do niedawna). Każdemu to polecam jeśli ma taką możliwość
  • Odpowiedz
@Witttkacy: @r4do5: Okazuje się, że nie w każdej. W architekturze, jest szczególnie słabo, długie, ciężkie studia, które nie przygotowują Cie w zasadzie do niczego, idąc do biura jesteś maszynką kreślarską z myszką w ręku.
@Aerin: czyli przemysłówka?
  • Odpowiedz
@monterrey: tylko w deweloperce nie potrzebujesz żadnych uprawnień, bo nie jesteś tam od projektowania. Sprawdzasz projekty, jesteś na linii frontu między architektem, a np. działem komercjalizacji. Co do zarobków to nie wiem, jedynie z dostępnych badań rynku. Możesz też próbować iść w wykonawstwo - spróbuj zatrudnić się jako szeregowy inżynier budowy na jakiejś dużej budowie. Na początku będziesz zarabiać słabo, ale potem jest coraz lepiej. W wykonawstwie ogólnie zarabia się
  • Odpowiedz