Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy związek na odległość wytrzyma jeśli no dziewczyna mieszka tak 100 km ode mnie, i prócz kontaktu przez internetową komunikację, bedę u niej w weekendy, ewentualnie w wolnym czasie w tygodniu jeśli no czas pozwoli?

Pytam serio mireczki i mirabelki, czy jest sens angażować w takie coś (tak ciągnie nas do siebie)....

#przegryw #wygryw #niebieskipasek #rozowypasek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: ja wytrzymałam w takim związku dwa lata ale było ciężko. Zdarzało się, że niebieski musiał też pracować w weekend i sie nie widzieliśmy czasem miesiąc. Zwyczajnie tesknilam i brakowalo mi kontaktu fizycznego. Porażka, potem jak razem zamieszkalismy to nie mogliśmy znaleźć wspólnego języka :(
@AnonimoweMirkoWyznania: Mnie z niebieskim dzieliło 350 km, spotkania co drugi weekend. Ciężko ale da sie. Nikt nikogo nie zdradzał i nie olewał. Myślę, ze podstawą jest mentalne nie oddalanie się od siebie. W ciagu dnia dużo pisać i wieczorami długo rozmawiać przez telefon czy skype
@Piotero1: Dlatego napisałem "prawie" - 200 km dziennie może być wyczerpujące, ale raz/dwa na tydzień? Raczej bez problemu. A jeżeli już ktoś się widuje ze swoją drugą połówką 2 razy w tygodniu (zanim z nią zamieszka), no to jak na moje standardy normalny związek jak najbardziej. Oczywiście, można częściej, można rzadziej - tak czy siak tragedii nie ma.