Wpis z mikrobloga

#takbylo #medycyna

Będzie krótko.
Mój tata miał kiedyś zabawną przygodę z lekarzami. Pojechał zawieść zdjęcie rentgenowskie płuc do obejrzenia specaliście. Daje lekarzowi i czeka aż ten coś powie. A ten nic, chodzi do okoła zdjęcia, gapi się i głowi. Zawołał tam kogoś by mu pomógł w interpretacji, ten ktoś też nie wie i razem się gapią i za diabła nie wiedzą co jest nie tak, a jest nie tak srogo.

Tata się pyta czy coś poważnego, a ci tak trochę starają się tatę zbyć, unikają odpowiedzi. No słabo to wyglądało. Tata w końcu sam się zaciekawił i patrzy na te swoje płuca.





  • 2