Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zawsze śmiałem się z loszek wiążących się koło trzydziestki z kolesiami na których 5 lat wcześniej nawet by nie splunęły, tak samo jak na kolesi wiążących się z puszczalskimi w przeszłości loszkami albo samotnymi matkami kaszojadów. Ostatnio jednak coraz bardziej tych ludzi rozumiem... Co prawda nie na tyle by wiązać się z takimi loszkami (xD), ale jednak rozumiem. Samemu żyje się ciężko. Zrozumiałem to, gdy wyprowadziłem się od rodziców. Rano do pracy, a po pracy stanie w korkach do domu, potem jedzenie, jakieś zakupy, pranie/sprzątanie/etc. i praktycznie jest już noc. Żeby wygospodarować jakąś wolną chwilę trzeba być bardzo zdyscyplinowanym i stanowczym. Ciężko jednym słowem. A dodając to, że większość ludzi nie zarabia kokosów, to samemu już całkiem ciężko się żyje. Dlatego coraz mniej mnie dziwią związki, które jeszcze stosunkowo niedawno temu nazwałbym związkami z rozsądku - może to po prostu realne życie a nie jakieś słodkie pierdzenie z kolorowych pisemek?
#przemyslenia #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

BezwzględnySzejk: A myślisz, że we dwoje jest całkowicie inaczej i kolorowo? Też zanim się obróci w te i nazad z pracy, zrobi zakupy, obiad, p--------y i nagle ciemność i trzeba iść spać, żeby rano nie być znowu zombie w pracy. Nic dziwnego, że tyle ludzi jest nieszczęśliwych i ma problemy, to jest po prostu niewolnictwo, a nie życie. Bycie z kimkolwiek, żeby tylko zapełnić pustkę towarzyską też jest złudne - nic
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania witaj w dorosłym życiu. Nie do końca są wszystkie związki są z rozsądku ale człowiek jako istota stadna, po jakimś czasie jest w stanie wybrać nie 100% idealne rozwiązanie i wybiera mniejsze zło. Czasem lepiej mieć nieidealna żonę, nie idealnego męża, mniejsza kasę albo inne mniejsze zło niż być samemu. Dzieląc z kimś życie po prostu jest łatwiej i przyjemniej. Nawet jeśli to układ partnerski, przyjacielski a nie wielką miłość
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Życie weryfikuje wszystkie kategoryczne postawy, dlatego za moralny autorytet (ewentualnie hedonistę), katolika (bądź ateistę), prawicowca (lub lewicowca), miłośnika (lub wroga) ślubów (albo zdrad) łatwiej jest uważać się w wieku piętnastu lat niż trzydziestu. Tym gorzej jak oceniasz czy oczerniasz innych wg swoich infantylnych kryteriów zanim dojrzejesz i zrozumiesz że byłeś z-----y bo nic nie jest czarne albo białe.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ale ty nie wiesz co maja w glowie ci ludzie. Z boku to oczywiscie glupie loszki, betabankomaty ale nie jestes w ich glowie, nie wiesz co mysla i dlaczego to robia. Non stop tylko oceniacie kogos zycie, kogos prace ale widzisz tyle co chcesz zobaczyc i co ci sie wydaje.
  • Odpowiedz
Dlatego coraz mniej mnie dziwią związki, które jeszcze stosunkowo niedawno temu nazwałbym związkami z rozsądku - może to po prostu realne życie a nie jakieś słodkie pierdzenie z kolorowych pisemek?


@AnonimoweMirkoWyznania: Jest zupełnie odwrotnie niż może się wydawać. To właśnie "małżeństwa z rozsądku" są starsze niż jakieś modelowe przeżywanie pierwszych miłości, pierwszych razów z tą jedną jedyną wybraną dziewicą, gorące namiętności i zauroczenia itp. To był standard jeszcze jakieś sto
  • Odpowiedz
Tutaj bym się spierał, ale wiadomo, że to zależy. Ja ze swojej strony i znajomych mogę powiedzieć tylko tyle, że związek strasznie wsiąka kasę. Pic rel to rzeczywistość a nie mem.


@bezbekpol: Moze jedynie mozna zaoszczedzic na rachunkach i wynajmie, ale nie liczac tego to kumple mowili mi dokladnie to samo co ty. Nawet jesli byli w relacjach typowo partnerskich z dzielieniem sie kosztami to i tak po skonczeniu zwiazkow
  • Odpowiedz
@Eugeniusz_Zua:

Moze jedynie mozna zaoszczedzic na rachunkach i wynajmie


Szczerze? Do mnie to tak średnio przemawia, ale może dlatego, że ja mogę mieć pokój, a nie od razu kawalerkę. Na oko, to może bym zaoszczędził ze 100 złotych? No ale wiadomo, jak masz wynajmować mieszkanie w pojedynkę czy w 2 osoby, to taniej jest kogoś mieć.
  • Odpowiedz
Przykładowo, nie stać mnie na to, by sobie chodzić do kina z 2 razy w miesiącu i bulić 40-50 złotych i to bez popcornu. Nie stać mnie na to, by koniecznie gdzieś jechać na wakacje i wydawać z 2k na Grecję, bo dziewczyna chce się ze mną gdzieś dalej wybrać


@bezbekpol: To jest własnie to co mi znajomi mowili, a bez tego sie nie obedzie z wiazku. Bo jak to
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ale ty oczywiscie wiesz ze ona sypiala z hiszpanami (byles tam z nia czy oczywiscie cos tam ktos powiedzial?) I skad wiesz ze wczesniej by na niego nie zwrocila uwagi? Sotjali sie wczesniej? Powtarzasz jakies p------y ktore w kolko tu pisza jacys idioci
  • Odpowiedz
@bezbekpol: moze ktos nie przelicza tego na "czy mi sie oplaca" tylko ma potrzebe stworzenia zwiazku, posiadania dzieci to robi cos w tym kierunku a nie siedzi z zeszytem i zapisuje co mu sie oplaca
  • Odpowiedz
@aardwolf: no ale to inna kwestia, praktycznie nie związana z tematem

@Piotero1: Spoko, ale nadal nie widzę jak się ma to do tego, co ja napisałem i do tego, o co chodziło OPowi. Temat dotyczy głównie związków z rozsądku i że jest w nich lżej/taniej. Więc ja mu tylko mówię, że nie, nie jest lżej ani taniej. Ja wiem, że niektórzy woleliby by o związkach mówić tylko dobrze,
  • Odpowiedz
@bezbekpol: nie zgadzam się że nie jest związana z tematem.
Bo koszty i zyski związku to nie tylko pieniądze wydane na imprezy.
To też różnica w ogólnej jakości życia, wpływ samotności na długość życia itd.
  • Odpowiedz
@aardwolf: No cóż, jeżeli tak stawiasz sprawę... ja powiem tylko tyle, że związki mają swoją ciemną stronę, nie ważne jak dobre by nie były. Bardzo często jest tak, że musisz stanąć przed wyborem; twoje życie czy partner. Albo będziesz musiał przekreślić związek, choć całym sobą będziesz się opierał, albo będziesz żałował długie lata, że nie skorzystałeś z życiowej szansy. Ja stanąłem przed takim wyborem i gdybym postawił wtedy na relację,
  • Odpowiedz