Wpis z mikrobloga

1/3
#lacunafabularnie #lacunafabularniekrucjata #lacunafabularniejihad

- Generał Umar al-Sharif!

Mężczyzna w średnim wieku wkroczył do sali tronowej, wykonał głęboki ukłon przed siedzącym na tronie sułtanem. Władca spojrzał pytającym wzrokiem na generała.

- Armenia skapitulowała - powiedział spokojnie generał Umar - Rodzina królewska jest już przeszłością.

Sułtan wstał, podszedł do generała i wśród ogólnej konsternacji dworzan i gwardii uściskał go z radości. Widząc to sułtan al-Zafari gestem ręki wyprosił wszystkich z sali. Generał wciąż stał jak zamurowany. W kącie pomieszczenia stał zamaskowany mężczyzna, jakby głuchy na ostatni rozkaz sułtana. Ubrany w czarne szaty jak gdyby od niechcenia bawił się katarem, od czasu do czasu podrzucając go i obracając w powietrzu.

- Mój sułtanie - mówił Umar ściszając głos - Twoja fascynacja asasynami mocno mnie niepokoi. Za cenę wyszkolenia jednego byłbym w stanie dostarczyć Ci stu świetnych konnych. Nie chcę już nawet wspominać o tym, że gdybym miał choć tysiąc więcej konnych, nie musielibyśmy w ogóle oblegać Tarsu przez dwa miesiące...

- Umarze. - przerwał spokojnie sułtan al-Zafari - Zawsze wierzyłem w Twój geniusz taktyczny. Dzięki takim dowódcom jak ty możemy stawiać czoła niewiernym nawet będąc na straconych pozycjach. Dzięki Tobie możemy sięgać wzrokiem tam, gdzie do tej pory oślepiało nas zachodnie słońce.

Zrobił kilka kroków w kierunku zamaskowanego mężczyzny. Zatrzymał się, by spojrzeć jeszcze raz na Umara, po czym zwrócił się do asasyna.

- Papież Sykstus?

Zamaskowany bez słowa odwiązał worek przytroczony do jego pasa, którego Umar wcześniej nie dostrzegł. Rzucił go pod nogi generała. Al-Sharif powoli schylił się po worek. Odór zgnilizny wywołał u niego chwilowe wahanie, ale przełamał się i zajrzał do środka. Przełknął ślinę.

- Druga krucjata zakończyła się zanim pierwszy genueńczyk zdążył odwiązać cumy od swojego statku - kontynuował sułtan - zanim pierwszy lotaryńczyk zdążył pocałować swoją nałożnicę na pożegnanie, zanim... rozumiesz co mam na myśli.

- Tak, mój Panie - odrzekł nerwowo Umar

- Musimy działać na dwa sposoby. Wojska dowodzone przez ciebie zapewniają bezpieczeństwo naszych zewnętrznych granic. Asasyni zapewniają sułtanatowi spokój od wewnętrznych niepokojów i potencjalnych wrogów, tłumiąc problemy w zarodku. Jesteś zbyt mądrym człowiekiem bym musiał ci to tłumaczyć jak wielbłądowi.

Sułtan westchnął ciężko

- Jestem zmęczony, ty również wypocznij - powiedział cicho sułtan - twoi żołnierze też powinni zostać nagrodzeni za ostatnie dokonania.

Umar skłonił się i bez słowa wyszedł, zabierając ze sobą wór z głową papieża. Zamaskowany mężczyzna podszedł powoli do sułtana.

- Jakie rozkazy? - zapytał sucho i niby obojętnie

Sułtan uśmiechnął się pod bujnym wąsem, po czym podszedł do balkonu. Nawet stąd czuł morską bryzę, smagającą jego twarz raz za razem. Na linii horyzontu obserwował zachodzące słońce.

- Czekamy na reakcję - szepnął cicho.

-----------------------------------------
Grafika Kat-von-Rose @ deviantart
lacuna - 1/3
#lacunafabularnie #lacunafabularniekrucjata #lacunafabularniejihad

-...

źródło: comment_w5FwLmg6wqHK7QvPtnh6Ocvp1wyBpFdD.jpg

Pobierz
  • 16