Wpis z mikrobloga

Dzień dobry,

Zapraszam do cotygodniowego Waszego zestawienia najczęściej słuchanych albumów w serwisie last.fm.

Słucham z last.fm - Notowanie: 304 (subskrybuj tag: #sluchamzlastfm)

Polega ono na pokazaniu 9 najczęściej słuchanych przez Was płyt w minionym tygodniu.
Notowanie będzie się pojawiać co tydzień w niedzielę, o losowych całkiem porach (post pojawia się, gdy przypomina mi się o notowaniu i nie zawsze czekam do wieczora).

Aby wziąć w nim udział należy:

1. Wejść tutaj: http://tapmusic.net/lastfm lub tutaj: http://www.nsfcd.com/lastfm
2. Wpisać swoją nazwę użytkownika w serwisie last.fm.
3. Następnie wybrać "7 days", gdyż zestawienie będzie z ostatnich 7 dni.
4. Następnie wybrać rozmiar "3x3", co wygeneruje obrazek z 9tką najczęściej słuchanych albumów.
5. Poniżej (lub po kliknięciu na "Advanced Features") można zaznaczyć: "Display album/artist captions" oraz (opcjonalnie) "Display playcount".
6. Kliknąć w guzik "Submit" aby wygenerować grafikę, która zawierać będzie nazwy artystów, tytuły albumów oraz (opcjonalnie) liczbę odsłuchań utworów zawartych na poszczególnych albumach danego artysty.
7. Zapisać obrazek lub skopiować jego adres i dodać poniżej (w komentarzu) jako załączone zdjęcie do komentarza (ikona aparatu fotograficznego).

Uwaga:
aby być na bieżąco z wstawianiem swoich notowań, zapraszam do subskrypcji tagu: #sluchamzlastfm

#muzyka #lastfm
  • 144
@TheDoom: w takim razie polecam posłuchać w wolnej chwili, warto. Sądząc po Twoim notowaniu, na sam początek albumy Mike Oldfield'a i Bonobo byłyby chyba najlepsze i najbardziej przystępne. Reszta (poza żywym Pendulum) jest jak dla mnie idealna do relaksu, choć różne osoby różnie by to mogły interpretować :)
@addendum znam Pendulum, ale nie słuchałem akurat ich w tym wydaniu, tylko In Silico i live album. Pendulum ogólnie jest genialne do biegania. :)

Bonobo znam i jakoś mnie nie oczarowało. Ale Mike'a Oldfielda sprawdzę przy okazji, jeśli będę pamiętał.

A co do relaksu, to nie ma co się przejmować cudzymi interpretacjami. :)
@TheDoom: Zgadza się, Pendulum wręcz zachęca do aktywności fizycznej, mnie akurat towarzyszy przy ćwiczeniach w domu. Co do Bonobo, kwestia gustu, mnie akurat się spodobał, choć bliższy jest mi album "Black sands". Cóż, poza tym cieszę się, że moje zestawienie wywołało pewną ciekawość i mam nadzieję, że wymienione albumy się spodobają :)