Wpis z mikrobloga

Każda kolejna część była przełomowa.
Jedynka to początek, nowa koncepcja otwartego świata
Dwójka to grywalność doprowadzona do granic możliwości
Trójka to prawdziwy przełom, otwarty trójwymiarowy świat, o tym można było tylko marzyć
Vice City miało niepowtarzalny klimat Miami za którym sie tęskni
San Andreas, Czwórka, Piątka, każda z nich to kolejne wielkie kroki w rozbudowywaniu otwartego świata i jego bogatości, doskonaleniu grafiki.
Osobiście najwięcej chyba katowałem Vice City, znalo się na pamięć
  • Odpowiedz