Wpis z mikrobloga

9 stycznia- 3 dzień z 18 w tym miesiącu. ()

Kolejny dzień gry w #zniszcznieroba za mną, czyli próby zwalczenia swojej prokrastynacji. Mimo, że nie zajełam się czymś co można by było uznać za ogólnorozwojowy wkład w siebie to spedziłam 3h na robieniu czegoś co jest ponad wszystkim, co jest pierwszym powodem wymyślania kolejnych zajęć, byle tylko nie robić tego co juz powinnam zrobić wieki temu, czyli... czas napisać moją ebaną magisterkę!

Kiedy napisałam do znajonej ze studiów z pytaniem o cos w związku z pracą, to napisała mi tylko "ty jeszcze się bujasz z tą pracą?!" i tak bujam się odkładając w wieczność, od ponad pół roku i w sumie nie wiem co po. Ani mi z myślą że ją mam do napisania nie jest dobrze, ani nie mam w planach jej kompletnego porzucenia. No ale juz sie za to wzięłam, oczywiście idzie jak po grudzie, ale jakos idzie.

Tak jak ja, powoli do przodu, do następnego. :)
  • 6
@innigri nie martw się, większość chyba przechodzi to co Ty. Może jakiś "deadline" by pomógł? Na mnie działały tzw. dżentelmeńskie umowy z Promotorem - żeby się przed nim nie wstydzić, starałem się na każde spotkanie mieć jakiś nowy fragment.
via Android
  • 0
@bsl pisalam za wczoraj. :)

@pr0rebel tak, moja promotorka to super babeczka, mowi mi że dobrze mi idzie i w ogóle mnie wspiera, a że jest jakaś super truper profesorką w swojej dziedzinie i tworzy nawet jakies raporty dla Komisji Europejskiej to sprawia, że jeszcze bardziej mnie to cieszy. Ale bałabym sie z nią umawiać, że jednak nie sprostam temu. :p
via Android
  • 1
@pr0rebel no zajebista jest, chciaz ma to swoje złe strony, bo lubię się z nią rozgać na różne tematy, niekoniecznie związane z pracą, no a ona lubi mówić. XD, ale co zrobić jak ciekawe rzeczy opowiada.