Wpis z mikrobloga

Witam wszystkich z tagów #przegryw #stulejacontent #tfwnogf !
Mimo że śledzę wydarzenia na tagach od dawno nigdy jeszcze nic nie napisałem dlatego postanowiłem najsampierw się przedstawić:

ObywatelPieczarka
- lat 25
- wykształcenie "(niepełne)zawodowe" na kierunku rolnik, niezdane egzaminy zawodowe,edukacja zakończona w wieku 24 lat
- obecna praca to stróż nocny na cmentarzu,15 nocek po 8 h, stawka 6.25 na rękę, 6 z 8 godzin pracy z reguły przesypiam
- renta w wysokości 500 zł
- mieszkanie z rodzicami(a właściwie z całym klanem bo w domu jest nas łącznie 14 ze wszystkimi dziadkami i ciotkami klotkami) oczywiście we wsi gdzie każdy zna każdego
- jedyny z rodziny pracuje,reszta tylko dorabia jako parobki u gospodarza w sezonie
- jedyny w rodzinie kupuje jedzenie reszta żyje z paczek z darów
- żyję w pokoju 2 na 3 metry kwadratowe który kiedyś był schowankiem,nieremontowany od lat 70
- do najbliższego miasta( a właściwie wsi z prawami miejskimi) jest 15 minut pieszo tam też pracuję na cmentarzu
- posiadam auto marki fiat 126p elegant rocznik 1997
- ze spraw prywatnych to prawiczek nigdy nie miałem dziewczyny a mój jedyny kontakt z kobietą był wtedy gdy w wieku 22 lat zaprosiłem przydrożną bułgarke do eleganta ale miałem problemy ze wzwodem więc skończyło się tylko na całowaniu i pieszczotach
- nie mam przyjaciół a nawet kolegów, jedyni ludzie z jakimi się zadaje to kumple(przedział wiekowy od 16 do 70 lat) od kieliszka spod CPNa z którymi pije od czasu do czasu,zawsze po meczach okręgówki są niezłe libacje i drudzy kumple spod sklepu u Anieli ale to już ci w mieście z tymi rzadziej się widuję

A cały post pisze z biblioteki która znajduję się niedaleko mojego miejsca pracy bo w domu nie mam internetu,spędzam tu większość wolnego czasu bo internet za darmo w celach naukowych.

Nie wiem czy jestem przegrywem czy nie ale jest mi po prostu smutno i nie widzę żadnego światełka w tunelu i przestałem wierzyć w lepsze jutro. Tak naprawdę radość sprawia mi tylko siedzenie na tym komputerze w bibliotece,co sobotnie popijanie harnasia na ławce przed CPNem i opieka nad zwierzętami bo przygarnąłem już chyba wszystkie koty i psy z gminy,one tak naprawdę u mnie nie mieszkają tylko na jedzenie przychodzą,przestałem już je odróżniać ale i tak zawsze prędzej dam resztki z darów im niż wujkowi Andrzejowi który jedyne co potrafi to płakać że już komandosa nie produkują.

#!$%@? to moje życie,wiem że inni mają gorzej ale mnie to nie pociesza...
Mam nadzieje ze chociaż wy przyjmiecie mnie do swego grona.
  • 11