Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #paniladniespiewa #folk #dreampop

Podsumowanie 2018 - Albumy

rubryczek teraz nie będzie. fajerwerków jak zwykle też, ale dzisiaj sylwester więc jakoś nadrobimy.

#1. Kacey Musgraves – Golden Hour

w czasach gdzie wszyscy krzyczą, znalazł się ktoś kto zaczął mówić

"ludzie przychodzą i pytają mnie" - jak powstają twoje wpisy?
odpowiadam im coś w stylu - próbuję ująć w nieoczywisty sposób to co oczywiste. pokrętnie opisać uczucia, emocje i przemyślenia towarzyszące słuchaniu płyty. coś mi wpadnie do głowy, ktoś popatrzy na mnie w kolejce w sklepie jakbym miał przybrudzony śniadaniem policzek. przy kasie okaże się, że nie mogę płacić kartą, a pani ekspedientka z uśmiechem będzie mi życzyła miłego dnia. potem motorniczy poczeka aż dobiegnę do tramwaju, w którym ktoś nadepnie mi na nogę.
ale jak wracam do domu, to wita mnie najpiękniejszy kolor oczu na świecie. i jakoś to idzie. wyciskam inspiracje, wyciągam co się da z życia, lecząc niespełnione ambicje, naprawiając pęknięte sny...


i przychodzi ten moment, kiedy mógłbym godzinami zachwalać jak Golden Hour wskrzesza najbardziej szlachetne wartości amerykańskiej muzyki, o których mało kto chce dzisiaj pamiętać. mógłbym snuć pokrętne porównania, popadać w pretensjonalne tony, żeby opisać jak cudownie wyprodukowana jest to płyta. jak za jej kosmicznie, platońsko brzmiące instrumentarium odpowiadają ludzie stojący za masteringiem najważniejszych płyt w historii muzyki popularnej. jak w ich towarzystwie, głos Kacey wkracza w edeńskie rejony operowania kobiecą wrażliwością i ciepłem, sprawiając, że tag #paniladniespiewa zaczyna czuć dumę z własnego istnienia.
mógłbym się rozpisać, jak to nigdy nie słyszałem tak czysto utkanych, pozbawionych złych intencji piosenkowych świadectw miłości do świata, do życia, do drugiego człowieka.
ale czuję, że jest to po prostu zbędne...

dlatego głęboko wierzę w prawdę i piękno tej płyty. chciałbym móc wszystkim powątpiewającym, strapionym i zawiedzionym wręczyć ją do rąk, dając im nadzieję na lepsze jutro. chciałbym żeby każdy z nich pojął, że nie powinni się wstydzić mówienia z przejęciem o prostych rzeczach, bo to w nich należy upatrywać wyjątkowości istnienia.

"Amerykanie dawno nie mieli takiej płyty" - chce się napisać na koniec. dodając, że długo mieć nie będą. a na pewno nie w tak przystępnej formie.
i ja też, długo, nie będę miał takiej płyty. w której wraz z ukochaną osobą, dostrzegamy świadectwo wiążącego nas uczucia...
  • 3
@KurtGodel:

głos Kacey wkracza w edeńskie rejony operowania kobiecą wrażliwością i ciepłem, sprawiając, że tag #paniladniespiewa zaczyna czuć dumę z własnego istnienia.


To raz.

A dwa:

głęboko wierzę w prawdę i piękno tej płyty. chciałbym móc wszystkim powątpiewającym, strapionym i zawiedzionym wręczyć ją do rąk, dając im nadzieję na lepsze jutro. chciałbym żeby każdy z nich pojął, że nie powinni się wstydzić mówienia z przejęciem o prostych rzeczach, bo to w