Wpis z mikrobloga

Muszę się podzielić tym, co mnie wczoraj spotkało, bo wciąż w mam nadzieję, że to tylko sen, jakieś jaja. Przy okazji mam pytanie, może ktoś się będzie orientował, czy da się to jakoś prawnie odkręcić. Zachlałem wczoraj z jakimś typem z Erasmusa. Koleś z Francji, ale pochodzi z jakiegoś Wietnamu czy Kambodży, nie wnikam. Dosiadł się do mnie i moich znajomych w pubie, chociaż tak naprawdę to w sumie zaatakowała go koleżanka z naszej ekipy, która chyba chciała popisać się znajomością angielskiego. W każdym razie skończyło się tak, że moja ekipa się rozpłynęła, a ja zostałem z tym Azjatą w barze i tankowaliśny wódę. Koleś miał jakieś dziwne schizy, co chwila wchodził do bankowości mobilnej i pytał mnie, czy nie wiem jak zwiększyć w ustawieniach debet xD Już mu potem mówiłem, że jak nie ma kasy, to mogę mu postawić piwo czy szota, ale on gadał, że musi gdzieś tam wysłać kasę na szybko. Jakoś koło drugiej w nocy mnie odcięło, miałem tylko jakieś przebłyski, że mieliśmy zahaczyč o jakąś domówkę, a ostatecznie wylądowaliśmy w jakiejś kancelarii notarialnej i łoiliśmy wódę dalej.. Budzę się pół godziny temu i w kieszeni spodni miałem jakieś kartki poskładane w formacie a4. Otwieram i zdębiałem: umowa sprzedaży udziałów. I tutaj dochodzimy do mojego pytania: czy mogę w jakikolwiek sposób od tego odstąpić? Nieopatrznie kupiłem pakiet większościowy akcji Wisły Kraków
#wislakrakow #pasta
  • Odpowiedz