Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#tinder #przegryw #spermiarze

Te wasza eksperymenty tinderowe, podawanie się za kogoś innego, to jest dno dna. Bravo, odkrywacie, że kobiety lecą na przystojnych facetów. Wow!!! No odkrycie epoki, naprawdę. Ale chcę wam po prostu podziękować. Naprawdę. Serio. Mam nadzieję, że więcej was, przegrywów, będzie takie "eksperymenty" robiło. Gorąco was do tego zachęcam. Dlaczego? Bo więcej kobiet zostanie dla tych, którzy wiedzą co i jak. Kobiety też na tym skorzystają, będą szybciej chciały weryfikacji. Kto wie, może Tinder wprowadzi nawet jakąś formę weryfikacji, np. zdjęcie z jakąś kartką na której jest data, coś w tym stylu.

Naprawdę gratuluję wam wszystkim odkrycia, że kobiety lubią sex i inne różne dziwne zabawy. I teraz uwaga. Coś wam jeszcze powiem. Są kobiety, które lubią również takie zabawy jak sex grupowy, z kobietami, facetami, z wymianą partnerów, i, o zgrozo, wymianą w stylu mąż z żoną się wymienia. Uwaga, pro tip!!! Są nawet takie portale dla osób, które lubią takie zabawy. Tak tak, są są. Wyjadanie rodzynek nie jest aż takie perv jak może się wydawać. Ale dla ochrony własnego zdrowia psychicznego lepiej na takie nie zaglądajcie.

Miałem kiedyś znajomego, urodzony w Pl, ale od lat mieszkający za granicą. Pytam go, jaka jest różnica między PL a krajem gdzie żyje. Pomijając dyskusje o wynagrodzeniach, polityce, rzucił takim tekstem: "wiesz, jak w klubie podchodzi laska i mówi, że ma ochotę na sex, to nikt nie myśli o niej że jest k... , w PL od razu myśli się o takiej dziewczynie źle". Nic dodać, nic ująć. W sytuacji, gdzie dziewczyna idzie do łóżka z facetem na przygodny sex, to ona to ta k, on to ogier. Polska mentalność.

Nie raz bawiłem się w klubie. Umówmy się, chociaż dla wielu z was to abstrakcja, ale do klubu idzie się pobawić. Spotkać się z kimś, potańczyć, wypić coś (albo nie). To jest miejsce na rozrywkę. Nie żeby dyskutować o kwarkach, globalnym ociepleniu. Nie raz poznałem dziewczynę, z którą się świetnie bawiłem, zdarzyło się również nie raz, że z taką dziewczyną, którą poznałem w klubie po 2-3 godzinach zabawy wychodziliśmy razem (bez dosypywania niczego do drinków) i był sex. Rano, albo wczesnym popołudniem, wspólna kawa, rozmowa, i każdy w swoją stronę. Ani razu taka sytuacja nie prowokowała we mnie przez sekundę, żeby o takiej kobiecie źle pomyśleć. Każdy w swoją stronę, obydwoje spędziliśmy fajnie czas i... Hahha, tutaj właśnie zdałem sobie sprawę, że dla całkiem sporej części z was taka sytuacja to abstrakcja. I wiecie co? NIe żal mi was. Powiem dlaczego. Bo się mścicie za to, że waszymi największymi osiągnięciami w życiu to wbicie kolejnego levelu w grze. Że tak naprawdę nie macie czym zaimponować dziewczynom. Tinder to jest kat dla waszych leniwych dup, a kluby to mur nie do przeskoczenia. To dla was gorzej, niż gdybyście mieli zanieść pierścień do Mordoru (nie, nie ten Wawie). Jeszcze nie widziałem laski, która się zajebiście nie bawiła z facetem, który umie tańczyć, i nie ważne, czy był chadem czy nie. A nawet więcej, dobrze tańczących chadów jest mniej, niż najbardziej zagrożonego gatunku zwierząt na ziemi. Tylko taniec to coś więcej niż ruszanie myszką (tej od komputera). Taka jest prawda, że wy w życiu w klubie nie dacie sobie rady. Ale to pół biedy. Bo wy szukacie kobiet na wyższym poziomie. Szkoda tylko, że wasze zainteresowania są tak płytkie, że nie jesteście w stanie realizować żadnej pasji, która mogłaby wam pozwolić na poznanie ludzi w zupełnie innych kręgach niż tinder czy kluby.

Ale to jeszcze nic. O poziomie waszej inteligencji świadczy fakt, że na podstawie apek obrazkowych wyciągacie bardzo głębokie wnioski socjologiczne. Wow! Jakim "gieniusiem" trzeba być! No pokłony! Kiedyś to były czasy a teraz nie ma? HAhahaha, no tak, bo kiedyś to panny chłopów wolały od rycerzy, rzemieślnika od wojownika, biednego od bogatego. Generalnie teza, która się pojawia, jest niezwykła: laska nie chce mnie, to jej wina! Jaką amebą umysłową trzeba być, żeby takie wnioski wyciągać? Laski mają dzisiaj wybór, tak jak faceci. Wy, rycerze myszki i podkładki, tudzież wojownicy PS4 lub XBOX, rozumiem, że jesteście zainteresowani kobietami wzrostu 167 i wagi 85? Lajkujecie? Wasze fap foldery są pełne zdrowych kobiet? Zagadujecie do nich o fps? Albo o inwestycjach w bitcoina? Nie. Wy też chcecie fajne i zadbane laski, tylko jedna rzecz do której w życiu się nie przyznacie: laski nauczyły się dbać o siebie. Wyprzedziły was. Bo laska, co ma 167 cm, i waży 55kg to nie geny, to pilnowanie siebie. I nawet jeśli ma do zaoferowania tylko to, to większości przypadków jest to znacznie, znacznie więcej niż wy możecie im zaoferować.

A teraz MINUSOWAĆ!!!!!!!!!!!!

Happny New Fap Year!!!!

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: folgowanie zachciankom ciała jako aksjomat i cecha konstytutywna nowego człowieka, coś na kształt homo sovieticus. Wszystko zgodnie z planem na kursie i ścieżce. Taki normik nawet nie stał nigdy obok możliwości pomyślenia jak idealnie wchodzi w przygotowane dla niego ramy postępowania i jak bardzo sobie szkodzi. Po takiej obróbce zostaje zwykły nawóz historii i efekt końcowy tego metodycznego procesu.
@AnonimoweMirkoWyznania: nastepny kretyn. Czystosci kobiet zawsze sie bronilo (takze oczerniajac kobiety lekkich obyczajow) w praktycznie kazdej kulturze na calym swiecie, bo w dalekosieznym dobrym interesie samej kobiety lezy zeby tych partnerow bylo jak najmniej. U naszej plci wszystko idzie generalnie wg zasady: im wiecej partnerow seksualnych tym mniejsze zadowolenie z tego ostatniego.
Plus udowodnione wieloma badaniami, kobiety majace wiecej niz 20 partnerow wciagu zycia sa znaczaco mniej szczesliwe od tych ktore