Wpis z mikrobloga

@darsky: Nie tak samo. W DB pisał cały scenariusz, w DBS tylko zarys gdzie w przypadku takiej sagi Goku Blacka nie była nawet ona jego pomysłem i miał tam niewielki wkład, który i tak potem zmieniali dodając np. Vegito Blue, z którym Toriyama nie miał nic wspólnego.
@ciemny_kolor: Niebieski SSJ, złoty Friezer i zły Goku to rzeczy żywcem wyjęte z najsłabszych fanfików :P
@ladykagami: dodaj do tego różowy SSJ, boski SSJ, jakiś SSJGSSJ, Trunk też jakąś kolejną z dupy formę "odkrył", no multum bzdur natworzyli.

@Shounen: no nic się nie zgadza. DB i DBZ są spójne ze sobą, tymczasem Super jest jak Naruto w końcowych fazach- każdy ma coraz to potężniejsze formy i moce, które są z #!$%@? wyssane. Pamiętam pierwszą przemianę Goku w SSJ3 jaki to był hype i świeżość. Nawet dzisiaj
@ciemny_kolor: Nie są tak spójne i dopracowane, jak myślą krytykujący DBS, ale daleki jestem od pisania o nich źle i "niszczenia dzieciństwa", więc nie będę się na ten temat rozpisywał. W każdym razie w DBZ jest jeszcze więcej przemian i nagłych power-upów, bo fabuła wymagała.

@manamana90: Jaki "background" ma SSJ2 z DBZ? (o ile zdanie dotyczyło i tej serii)
@Shounen: Goku mówił, że istnieje poziom ponad SSJ i chce go osiągnąć. Całą sagę Cella próbowali tworząc jakieś wariacje SSJ + pierwsza transformacja w SSJ2 była istotnym elementem w fabule. SSJ Blue pojawił się kompletnie znikąd. Po prostu Goku i Vegeta przylecieli i pokazali, że potrafią nową formę. Nawet nie było żadnej epickiej transformacji.
@ladykagami: @Shounen: no właśnie, Goku wierzył ze Gohan może przewyższyć poziom SSJ co pokazał przez chwile w komnacie ducha i czasu i dlatego puścił go do walki z Cellem. Vegeta osiągnął go dzięki Majinowi.

Wcześniej Vegeta i Trunk myśleli ze osiągneli SSJ2 (jeszcze chyba przed doskonała formą Cella), a to był tylko Ultra SSJ, który nawet później Cell mógł zrobić. Jedyna forma która była pokazana „nagle” to właśnie SSJ3. My
@Qba_89: Dlatego dla mnie kanonem w DBS zawsze będzie manga, a nie naszpikowane fillerami anime, w którym Toriyama nawet nie ma pojęcia co się działo. Nie mówiąc o tym, że manga jest po prostu lepsza. Wystarczy porównać takie postacie jak Kale czy połączony Zamasu, które w anime były płytkie i wnerwiające.