Wpis z mikrobloga

A więc tak: cel ogólnie hardcorowy, trawers granatów czyli fragment orlej perci. Nad czarny staw wbijamy się o 9 i patrzymy a tu nasza trasa w ogóle nie tknieta noga człowieka. Ale jakieś 300 metrów od niej śnieg przeciera grupka wspinaczy. To korzystamy z prezentu i idziemy kawałek za nimi. Potem skręcamy w lewo, przecieramy szlak który w końcowej części pola snieznego miał śnieg do p----i. Dochodzimy do ściany, zbroimy się w raki i czekany. Bardziej doświadczony kolega (BDK) pyta czy chce linę ale w sumie chciałem sprawdzić swoją psyche i poszlislismy na żywca. Śnieg masakryczny, głęboki, sypki i totalnie nie asekurowalny. Wbijając czekan 20 razy, zdajesz sobie sprawę że 19 robisz tylko dla sportu i w razie problemów nic ci on nie da. Ale n----------y. prowadzi ja idę na drugiego. W połowie drogi zaczynam tracić siły i siada mi psycha, zaczynam się zastanawiac nad lina. W końcu 10 minut przed szczytem BDK sam rzuca ten pomysł bo musimy przejść dość ryzykowny trawers a bez liny średnio kogoś złapać w razie w lawiny. Przechodzimy go i wchodzimy na szczyt. Jestem tak zmęczony psychicznie że nawet się nie cieszę. Mroz - 25 stopni. Po 5 minutach od zdjęcia rękawiczki cała zamarza na kamień. Przy dotknieciu stylistka czekana od razu przumarza on do ubrania. Odpuszczamy dalszy trawers bo wspinanie w takim śniegu (przed mami 40m pionowa ściana) jest prawie niemożliwe. Zejścia bałem się niesamowicie ale złapałem od razu ruchy i mega szybko schodzimy do podnóża ściany, potem do stawu i o 16 jesteśmy w schronisku skąd wracamy do auta w kompletnych ciemnościach. Byliśmy chyba pierwszymi osobami na tym szczycie od rozpoczęcia zimy. A samo podejście... No cóż. Nawet BDK który w Alpach prawie mieszka skwitowal stwierdzeniem "że jesteśmy chyba p------i" #tatry #gory# #hardcore
Meseser - A więc tak: cel ogólnie hardcorowy, trawers granatów czyli fragment orlej p...

źródło: comment_6DCGYfnMG31oYRwUwnlEfdEziyuWz9uO.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach