Wpis z mikrobloga

@jan-msciciel: prawda jest taka, ze testery to kolejny sposob sprzedawania podrobionych kosmetykow. Do podrobienia oryginalu trzeba sie starac, a taki tester cyk w szary kartonik, a nosacz bedzie jeszcze zadowolony, ze taniej kupil i do tego bedzie szczerze wierzyl, ze taki tester mocniej dziala. Trzeba zadac sobie pytanie: jak duzy jest rynek testerow i dlaczego sa tak powszechnie dostepne? Ale do tego trzeba myslec krytycznie.