Wpis z mikrobloga

W miniony weekend drugi raz brałem udział w #szlachetnapaczka Ostatnio była rodzina mieszkająca w "normalnym" mieszkaniu nie odbiegającym od standardów przeciętnego mieszkania a rodzina znalazła się trudnej sytuacji ze względu na niepełnosprawność jednego z dzieci. Tym razem było nieco inaczej bo jak to mówią "bieda aż piszczała". Chałupa w szczerym polu bez wody i kanalizacji, w środku urządzone skromnie na tyle na ile mogli sobie pozwolić. Jako faceta uderzyła mnie taka rzecz (byłem tam pierwszy raz bo pełnię rolę "renifera") jak brak jakiejkolwiek wentylacji w pomieszczeniach a stała tam jako źródło ciepła tzw "koza" dodatkowo z odprowadzeniem (stalowa rura) w taki sposób że szło to przez całą ścianę i w pewnym momencie w dół - powiedziałbym tykająca bomba.
I właśnie taka myśl mnie naszła, że dajemy (jako darczyńcy) naprawdę dużo rzeczy akurat "paczka" dla tej rodziny miała wartość około 6000 zł ale Ci którzy dokonują weryfikacji rodziny (często są to kobiety, które patrzą na potrzeby z zupełnie innej strony) nie zwracają na takie rzeczy uwagi - a to przecież zagraża życiu tych rodzin. Kupiłoby się chociaż zwykły czujnik czadu, wykuło tą wentylację za niewielkie pieniądze. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#oswiadczenie #przemyslenia
  • 1