Wpis z mikrobloga

Słuchajcie, wczoraj miałem taką akcję, że nie uwierzycie. Kończyłem właśnie pracę w mojej kancelarii prawnej pod Warszawą i wychodziłem, wraz z moją asystentką, na kolację. Otwierając jej drzwi do mojego Mercedesa zauważyłem zbliżający się samochód (ciemnoniebieska Astra 2 w kombi, tablice z Białegostoku). Poleciłem Karolinie by zaczekała na mnie w samochodzie. Chciałem na szybko wyjaśnić dwóm panom z samochodu, że dziś już zamknięte i zapraszam jutro. To co się #!$%@?ło chwilę potem to jak scena rodem z czarnej komedii! Jak tylko kierowca Astry zaparkował krzywo na chodniku wyskoczył z samochodu z jakimś świstkiem i zaczął się wydzierać! Gruby, zaniedbany typ koło 60-tki krzyczał w moją stronę coś o "niebębenach" i "nieżarłokach" (?), groził mi cytuję "#!$%@? ze stanowiska". Nie dawał mi dojść do słowa rzucając coraz to nowymi obelgami - "ty myślisz tylko o piździoszkach!". Zarzucił mi łapówkarstwo i wygrażał się, że "#!$%@? mi pęknie, od #!$%@? bab!". Pierwszy raz w życiu widziałem tego człowieka, nie wiedziałem co powiedzieć! Gdy Karolina wyszła z samochodu, zapytać czy wszystko dobrze, ten zaczął rzucać nieprzyzwoite teksty w jej stronę. Nazwał ją "Magdalenną" (?), pytał czy ma zamiar wysłać "majtki z gównem dla Majora" oraz czy jest kobietą do seksu. Jakby tego było mało, jego pasażer gapił się na moją asystentkę jak gwałciciel! Strasznie śliski typ! Tego było już za wiele, wiedziałem, że lata studiów prawniczych i doświadczenie w negocjacjach nic tu nie dadzą. Tę sprawę należało rozwiązać inaczej. Kiedy grubas wreszcie się uspokoił i zaczął sapać wykrzyczałem do niego "PANIEE! #!$%@? PAN!". Szybko wsiedliśmy do samochodu, nie bacząc już na parkę z Astry. Myślałem, że jest inaczej ale się myliłem. Podlasie to serio inny świat!
Załączam tablice ich samochodu.

polskiburger4-40 - Słuchajcie, wczoraj miałem taką akcję, że nie uwierzycie. Kończyłe...

źródło: comment_grmR1WXEIWqqpzBk37D0q20mI6Ebxo7F.jpg

Pobierz
  • 4