Wpis z mikrobloga

@granadiller: spotykałem się kiedyś z taką jedną koniarą, nawet wrogowi bym takiej nie życzył ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie dość że psychiczna to jeszcze śmierdoli tym koniem... w sumie auto też, wystarczyło raz podwieźć ze stajni i smród taki że Wunderbauma to by trzeba było mieć chyba na nosie (i to po tygodniu)
  • Odpowiedz
co wy tu macie z tymi "koniarami"?


@przeciwko78: Muszą się z kogoś #!$%@?ć bo inaczej im ciśnie spada. Wszelkie zainteresowania inne niż gierki, piłka nożna i samochody są żałosne, pamiętaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz