Wpis z mikrobloga

Bądź mną
Studiujesz informatyke w Poznaniu
W zasadzie końcówka
Pracę inżynierska piszesz z palcem w dupie, bo jesteś mega nerdem
Przez całe studia nie wypiłeś mililitra piwa, ani nie wciągnąłeś grama żadnego gówna
Wiesz że wszyscy na roku mieli z ciebie #!$%@?ę, ale to nie ważne
Teraz skomlą żebyś napisał im pracę, nawet za hajs
#!$%@? w nich
Wiesz że już za dwa tygodnie zaczynasz pracę frimie do której aplikowałeś
Przyjeli cie z miejsca, nie musiałeś iść nawet na rozmowę
Czas leci. Odbierz papier inżyniera i patrz na ludzi z roku poległych na obronie
Ktoś na korytarzu rzuca klątwę "Spalisz ten dyplom"
Co #!$%@??
Nie przejmój się typem. Ty już jesteś tam, gdzie on chciałby być
Już jutro wielki dzień. Pierwszy dzień w robocie
Wcześnie rano. Nie chcesz się spóźnić
Kierujesz się na adres, który dostałeś w mailu
Stara willa, prawie w centrum
O ja #!$%@?. Czujesz ciarki ekscytacji na karku
Przekraczając próg posiadłości zastanwiasz się ile koła netto dostaniesz na umowie
Wchodzisz schodami na górę. Nikogo nie ma
Czuj się dziwnie.
Przez uchylone drzwi na końcu ciemneg korytarza wydostaje sie światło
Cisnienie rosnie z każdym krokiem. Za drzwami pewnie zobaczysz setki takich jak ty
Jak się przywitać. Może jakiś żart branżowy. Nie, wezmą mnie za debila
Jesteś przy drzwiach
Zamykasz oczy
Głęboki oddech
Raz się żyje
Pełny spontan
Otwierasz oczy chcąc to samo zrobic z drzwami, ale to co widzisz sprawia, że dłoń blokuje się na klamce
Zastygasz
Przy biurku jakiś gość na oko po czterdziestce posuwa grubasa ostro w dupe
Typiara na podłodze patrzy na nich i dojeżdża się trzonkiem szpadla
Czujesz jak pot z dłoni spływa po klamce
Nie możesz jej póśić
Nie możesz zamknąć oczy
Ledwo bierzesz kolejny oddech
Walczysz z pawiem kiedy twoi przyszli współpracownicy spuszczają się: jeden na podłogę, a drugi w dupie pierwszego
Grubas czyści oralnie przyrodzenie ruchacza z jego wydzieliny i swoich złogów kałowych
Grubas i locha z podłogi wylizują palce stóp ruchacza
Widać że grubas robi to z pasji
Loszka nie wytrzymuje i puszcza pawia
Coś w tobie pęka i tylko dzięki temu możesz puścić klamkę, odwrocic się i iść
Iść, biec, #!$%@?ć stamtąd
Wybiegasz z willi: #!$%@? #!$%@?łku
Chcesz uciec stamtąd tak szybko, że zatrzymujesz taksę, rzucając się pod nią
"Panie #!$%@?, co pan!"
Wsiadasz do jego passata i rzucasz stówe
"Jedź pan stąd jak najszybciej!"
Wąsacz z zadowoleniem pochłania banknot i rusza
W trakcie drogi pyta czy coś się stało
Dopiero czujesz łzy na policzkach
Wysiądź bez słowa
Płacz w pozycji embrionalnej przez resztę dnia
Złap swój dyplom inżyniera i na oczach współlokatora podpal go nad kuchenką

#pasta
  • 3