Wpis z mikrobloga

PODSUMOWANIE MIESIĄCA - LISTOPAD

Pomyślałem sobie, że czemu by nie dodać do wyzwania comiesięcznych podsumowań. Zastanawiałem się tylko, czy mądrzej jest podsumowywać co 30 dni, czy co kalendarzowy miesiąc, ale dla ułatwienia stwierdziłem, że miesiąc kalendarzowy będzie odpowiedniejszy.

W listopadzie (gwoli ścisłości bez 5 dni) udało mi się przeczytać 750 stron, co jest wynikiem poniżej oczekiwań ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Średnia na dzień: 28,85 strony. Ale! W tym miesiącu czytałem bardzo mało literatury pięknej, swoje siły skupiając raczej na filozofii. Patrząc przez ten pryzmat wydaje się to całkiem niezły wynik (kto kiedykolwiek czytał coś filozoficznego porządnie, wie, ile to zabiera czasu). No właśnie, jak już dygresyjnie wspomniałem o czasie, to wytłumaczę dlaczego nie partycypuję w #33minuty, jak z początku obiecywałem. A powód jest prozaiczny - czytam o wiele więcej, niż tamte standardy przewidują. Nie mam problemów z czytaniem i choć nie czytam codziennie, to w większości przypadków kiedy już do czytania siadam, to siedzę przy tym parę godzin, zazwyczaj około 3. Szybko więc by te wyzwanie się skończyło :) To by było na tyle, słowem krótkiego podsumowania.

#100tysiecystron
  • 2
  • Odpowiedz