Wpis z mikrobloga

Jacques Villeneuve i Nick Heidfeld - dwóch zawodników poprzedniej epoki #f1, których poza powiązaniami z Kubicą łączy fakt, że swe kariery zakończyli w podobnym sposób (równią pochyłą) i zostali wykopani w podskokach jeszcze przed zakończeniem sezonu. Choć obaj dziś są kojarzeni z przeciętniactwem, warto pamiętać o tym, że Jacques w 97 zdobył tytuł, Nick zaś był solidnym rzemieślnikiem, który gwarantował solidne i stabilne wyniki (początki BMW Sauber, BMW Williams) - coś jak dzisiejszy Hulkenberg, albo nawet Perez zanim zapracował sobie negatywną reputację. Który zawodnik reprezentował w Twojej opinii wyższy poziom?

Tytuł Jacquesa z perspektywy czasu jest umniejszany i przypisywany jedynie dobrej konstrukcji, a nie samemu kierowcy. On sam zresztą musiał do końca kariery słuchać komentarzy typu "ojciec zasłużył na tytuł, on zdobył". Nick z kolei - choć przez długi okres czasu był protegowanym Mercedesa - nie dostał okazji by się zaprezentować równie dobrze, ale ze swoich zadań do pewnego momentu wywiązywał się wzorowo.

#kubica #retrof1

Który zawodnik reprezentował wyższy poziom?

  • Nick Heidfeld 72.7% (125)
  • Jacques Villeneuve 27.3% (47)

Oddanych głosów: 172

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KentoIma: Quick Nick jest chyba jednym z najlepszych kierowców w f1 który nie odniósł zwycięstwa a reprezentował naprawde bardzo dobry solidny poziom, troche jak dzisiaj Perez , Jak ja oglądałem w sezonach 2007-2009 F1 to widząc Nicka i Roberta miałem obraz Mistrza Jedi i Padawana, na bliskim sobie poziomie xD
@GoddamnElectric: Ps. Fajnie opisana ankieta, będe sam u siebie to wykorzystywał :)
  • Odpowiedz
@abuson z tego co pamiętam Heidfeld miał umowę odmawianą co wyścig bo nie wiedzieli czy Kubica wróci szybko. W pewnym momencie obarczyli go winą o złe wyniki i wybrali Brunona Sennę, który lepszych wyników nie gwarantował, ale wniósł hajs. Potem też wyleciał bo chyba Permaine się wkurzył jak był zadowolony z 14 miejsca w kwalifikacjach.

Nota bene Robert po wypadku wskazał właśnie Heidfelda i Liuzziego na swoje zastępstwo.
  • Odpowiedz
@Vegetan: Było dokładnie tak jak wspominasz. Bolid ten zaczął naprawdę świetnie i wszystko wskazywało na to, że ma potencjał - niestety później była już równia pochyła, bo konstrukcja nie była rozwijana - a konkurencja nie śpi. I bardzo słusznie Nick został obarczony winą - jak na kierowcę z takim stażem, doprowadzenie bolidu do takiego stanu jest karygodne. Gdy sezon był już i tak stracony Renault postanowiło chociaż przygarnąć kasę Senny.
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric jak jesteś w zespole tylko od ścigania i masz kontakt na wyścig, to nie będziesz pracował nad rozwojem. Przedni wydech okazał się ślepym zaułkiem i nie było Kubicy, który miałby jaja powiedzieć "chłopaki, porzućmy ten wydech i rozwijajmy inne obszary przy standardowym". Zwłaszcza że wtedy inne zespoły już dmuchały dyfuzor przy odpuszczonej przepustnicy. Założenia konstrukcyjne tego bolidu okazały się po prostu nietrafione i obarczanie winą jakby nie patrzeć rezerwowego zawodnika
  • Odpowiedz
@Vegetan: Tak, żaden zespół nie przyzna, że wybiera kogoś dla kasy - zawsze będą przekonywali, że liczył się czysty talent. Co do pierwszej części natomiast niekoniecznie się zgodzę - owszem, Heidfeld był zastępcą Kubicy, ale przy tym był pełnoprawnym kierowcą wyścigowym na zakontraktowane wyścigi. I do kierowcy nie tylko należy wskoczyć do bolidu i jechać, ale także dawać feedback i udzielać szeroko pojętej pomocy przy samym rozwoju. Inżynierowie nie są
  • Odpowiedz