@ZasadniczoTak: ale faceta nie można zgwałcić i szykuj tyłek na najazd #neuropy że wydrwiwasz i szykanujesz i umniejszasz ofiary realnych gwałtów
@raczej_schizotypal: Niezły chochoł xD Z tego co kojarzę, to raczej to konserwy na głównej przy każdym artykule o gwałcie na mężczyźnie muszą wtrącić "HEHE MI TO BY SIĘ PODOBAŁO"
@ZuyKefrus: niezły chochoł. Tolewacy przy każdym znalezisku gdy mężczyzna jest ofiarą piszą "to mizoginia. Jeszcze się brandzlujecie tymi ciotami co się dały by utwierdzać się w nienawiści do kobiet". Plus jesteś lewakiem to ci przypomnę jakie cyrki odstawialiście gdy antyradio w makijaż połączyło z wykładnią paragrafu o gwałcie.
Bardzo dobrze, ze mamy takie prawo i mysle ze powinno byc duzo bardziej surowe, czyli ograniczenie wolnosci + dozywotnia renta placona przez winowajce dla osoby ktora sie zarazi.
Stygmatyzacja HIVowcow w strefie seksualnej jest bardzo dobra, bo inaczej bysmy mieli jak w Afryce czy na Ukrainie.
@loczyn: To są tylko Twoje pobożne życzenia. Praktyka jest natomiast taka, że im wyższe kary i większa stygmatyzacja, tym więcej jest takich, którzy po podjęciu jakiegoś ryzykownego zachowania czy wystąpieniu charakterystycznych objawów (albo po jednym i drugim) zamiast pójść się przebadać będą z tym zwlekać lub nawet całkowicie z tego rezygnują. Wynika to z tego, że po otrzymaniu wyniku badania żadnego sądu nie uda się im przekonać, że nie wiedzieli o zakażeniu. Przed sąd trafić mogą z kolei przez oskarżenie o nieujawnienie swojego statusu. Nie musi to być oskarżenie zasadne bo to bardzo prosty sposób na udupienie kogoś - wystarczy się z taką osobą przespać i potem twierdzić, że nie zostało się poinformowanym (pomimo, że było inaczej - ale przecież nikt nie będzie tego nagrywał albo sporządzał pisemnej umowy...). Następstwa są takie, że osoba z HIV nie przyjmująca leków będzie tego wirusa przenosić na innych. Z kolei ktoś, kto wcześnie się zdiagnozuje, przyjmuje leki i ma związany z tym "niewykrywalny" poziom wiremii w praktyce przestaje zakażać i nie stanowi już zagrożenia dla
dzięki za tabelkę. ryzyko bez gumki wynosi 0,04% a tu wszyscy lament jak by to 100% i wyrok śmierci był. Trzeba mieć pecha żeby złapać HIV. I nawet jeśli się go złapie obecne leki są bardzo skuteczne.
@zeek: Nie ma znaczenia to jak małe jest ryzyko, ważne, że jest w ogóle. Hiv to nie jest pryszcz, to jest coś, co upośledza na zawsze na wielu polach, gdzie profilaktyka to tylko
@michcio: Bullshit. Daj dane na podparcie tego wywodu bo z tego co wiem to wlasnie na Ukrainie i Afryce stygmatyzacji nie ma i maja ogromny z tym problem. W USA jedynie Kalifornia nie kara za zarazanie HIV i obecnie rowniez maja z tym najwiekszy problem ze wszystkich stanów USA.
@push3k-pro leczony HIV nie wpływa na długość życia
@zeek: ZAJEBISCIE NIE. Ktos se dla beki nie informuje, a pozniej do konca zycia musze zazywac leki (dwie piguły dzień w dzień) ktore powstrzymuja wirusa przez zrobieniem z mojego ukladu odpornosciowego jesieni sredniowiecza. No po prostu zajebista perspektywa, nie zmienia jakosci zycia.
Warto wspomniec ze "leki" na HIV w USA to miesieczny koszt circa 2k, a postępowe oszołomy w Kaliforni zdepenalizowali
Gdyby artykuł dotyczył mężczyzny pewnie były by inne reakcje
@dioxyna: Pewnie tak, ale płeć akurat w tym przypadku nie ma większego znaczenia.
Zresztą nie trzeba być specjalnie bystrym, żeby zauważyć, że facet który postępowałby w ten sposób mógłby za pośrednictwem niczego nie świadomych kobiet zarażać innych facetów, tutaj akurat wszyscy przegrywają na normalizacji takich zachowań.
Bullshit. Daj dane na podparcie tego wywodu bo z tego co wiem to wlasnie na Ukrainie i Afryce stygmatyzacji nie ma i maja ogromny z tym problem.
@loczyn: W Afryce to jest przede wszystkim żałosny poziom wiedzy na ten temat, pogarszany jeszcze przez szamańskie wierzenia, radykalne odłamy niektórych wyznań a czasem nawet dezinformację szerzoną przez niektóre władze (poczytaj np. o prezydencie RPA Thabo Mbeki i stanowisku jego rządu do problemu - w skrócie: "HIV nie powoduje AIDS a infekcję leczy sok z buraka"). A z tym brakiem stygmatyzacji na Ukrainie to chyba żartujesz. Im dalej na wschód, tym gorzej. Poza tym nie wiem czemu akurat Ukraina miałaby być dobrym przykładem. To jest kraj, który od 30 lat ma ogromne problemy w bardzo wielu dziedzinach (choćby plagę narkomanii), co pośrednio wpływa na taki a nie inny obraz sytuacji związanej z HIV. Nie da się wyodrębnić jednego czynnika odpowiedzialnego za cały problem, bo tych czynników jest wiele. I o to się rozchodzi - problem jest bardzo złożony i karanie za zatajenie statusu nic tu nie zmieni. Tak w ogóle to w 2010 na Ukrainie nie jest to już przestępstwem a mimo to liczba nowych zakażeń właśnie gdzieś od tego czasu spada (nie twierdzę jednak, że to z
ale co ma Onet wspólnego z tą kobietą i jej podejściem do jej choroby? Zrobili tylko artykuł na ten temat.
@JAI2L9LAD: to, że ta kobieta nie istnieje. Cały artykuł to prawdopodobnie wyssany z brudnego palca clickbait, który ma na celu nie tylko skłonić ludzi do kliknięcia, ale również dać dodatkowy zajebisty pomysł chorym na HIV...
#rosja #wojna #ukraina Ale trzeba przyznać to, że nawet jak Rosją przegra ta wojnę, w co szczerze wątpię, to i tak prawdę mówiąc walczyła przeciwko całemu Arsenalowi NATO, a nie tylko jednemu krajowi ukrainie, co potwierdza tezę o tym, że jednak jest jedną z silniejszych armii świata..
źródło: comment_2GydrHI449BMkfCjeGUnQR7CsUBf5YiQ.jpg
Pobierz@raczej_schizotypal: Niezły chochoł xD Z tego co kojarzę, to raczej to konserwy na głównej przy każdym artykule o gwałcie na mężczyźnie muszą wtrącić "HEHE MI TO BY SIĘ PODOBAŁO"
Plus jesteś lewakiem to ci przypomnę jakie cyrki odstawialiście gdy antyradio w makijaż połączyło z wykładnią paragrafu o gwałcie.
@loczyn: To są tylko Twoje pobożne życzenia.
Praktyka jest natomiast taka, że im wyższe kary i większa stygmatyzacja, tym więcej jest takich, którzy po podjęciu jakiegoś ryzykownego zachowania czy wystąpieniu charakterystycznych objawów (albo po jednym i drugim) zamiast pójść się przebadać będą z tym zwlekać lub nawet całkowicie z tego rezygnują. Wynika to z tego, że po otrzymaniu wyniku badania żadnego sądu nie uda się im przekonać, że nie wiedzieli o zakażeniu. Przed sąd trafić mogą z kolei przez oskarżenie o nieujawnienie swojego statusu. Nie musi to być oskarżenie zasadne bo to bardzo prosty sposób na udupienie kogoś - wystarczy się z taką osobą przespać i potem twierdzić, że nie zostało się poinformowanym (pomimo, że było inaczej - ale przecież nikt nie będzie tego nagrywał albo sporządzał pisemnej umowy...).
Następstwa są takie, że osoba z HIV nie przyjmująca leków będzie tego wirusa przenosić na innych. Z kolei ktoś, kto wcześnie się zdiagnozuje, przyjmuje leki i ma związany z tym "niewykrywalny" poziom wiremii w praktyce przestaje zakażać i nie stanowi już zagrożenia dla
@zeek: Nie ma znaczenia to jak małe jest ryzyko, ważne, że jest w ogóle. Hiv to nie jest pryszcz, to jest coś, co upośledza na zawsze na wielu polach, gdzie profilaktyka to tylko
Komentarz usunięty przez autora
Może ta kobita jest z Kalifornii, a to tylko przedruk artykułu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie usprawiedliwiaj takiego bycia #!$%@? jak nie ujawnianie tak paskudnych chorób i świadome narażanie na zarażenie. Bez odbioru.
W USA jedynie Kalifornia nie kara za zarazanie HIV i obecnie rowniez maja z tym najwiekszy problem ze wszystkich stanów USA.
@zeek: ZAJEBISCIE NIE.
Ktos se dla beki nie informuje, a pozniej do konca zycia musze zazywac leki (dwie piguły dzień w dzień) ktore powstrzymuja wirusa przez zrobieniem z mojego ukladu odpornosciowego jesieni sredniowiecza.
No po prostu zajebista perspektywa, nie zmienia jakosci zycia.
Warto wspomniec ze "leki" na HIV w USA to miesieczny koszt circa 2k, a postępowe oszołomy w Kaliforni zdepenalizowali
@dioxyna: Pewnie tak, ale płeć akurat w tym przypadku nie ma większego znaczenia.
Zresztą nie trzeba być specjalnie bystrym, żeby zauważyć, że facet który postępowałby w ten sposób mógłby za pośrednictwem niczego nie świadomych kobiet zarażać innych facetów, tutaj akurat wszyscy przegrywają na normalizacji takich zachowań.
@loczyn: W Afryce to jest przede wszystkim żałosny poziom wiedzy na ten temat, pogarszany jeszcze przez szamańskie wierzenia, radykalne odłamy niektórych wyznań a czasem nawet dezinformację szerzoną przez niektóre władze (poczytaj np. o prezydencie RPA Thabo Mbeki i stanowisku jego rządu do problemu - w skrócie: "HIV nie powoduje AIDS a infekcję leczy sok z buraka").
A z tym brakiem stygmatyzacji na Ukrainie to chyba żartujesz. Im dalej na wschód, tym gorzej.
Poza tym nie wiem czemu akurat Ukraina miałaby być dobrym przykładem. To jest kraj, który od 30 lat ma ogromne problemy w bardzo wielu dziedzinach (choćby plagę narkomanii), co pośrednio wpływa na taki a nie inny obraz sytuacji związanej z HIV. Nie da się wyodrębnić jednego czynnika odpowiedzialnego za cały problem, bo tych czynników jest wiele.
I o to się rozchodzi - problem jest bardzo złożony i karanie za zatajenie statusu nic tu nie zmieni. Tak w ogóle to w 2010 na Ukrainie nie jest to już przestępstwem a mimo to liczba nowych zakażeń właśnie gdzieś od tego czasu spada (nie twierdzę jednak, że to z
@JAI2L9LAD: to, że ta kobieta nie istnieje. Cały artykuł to prawdopodobnie wyssany z brudnego palca clickbait, który ma na celu nie tylko skłonić ludzi do kliknięcia, ale również dać dodatkowy zajebisty pomysł chorym na HIV...