Wpis z mikrobloga

#ubezpieczenia #policja #samochody

Hej Mirki. Dziś rano ktoś zarysował mi bok auta na osiedlowym parkingu. Parkowałem wzdłuż drogi osiedlowej na miejscach parkingowych wzdłuż chodnika,a prostopadle do mnie stały samochody na wyznaczonych miejscach parkingowych. Ktoś wyjeżdżając ze swojego miejsca obtarł swoim lewym przodem mój prawy bok. Nie mam nagrań, nie zdążyłem przed skontaktować się ze spółdzielnią i zapytać czy mają jakieś nagranie, ale jest taka szansa (akcja na przeciwko klatki schodowej). Niestety szybko zamykają biuro w piątki, I muszę czekać do poniedziałku.

Znalazłem delikwenta po drodze z pracy. Na jego lewym przodzie jest mój lakier, na moim prawym boku jego lakier.
Zamierzam zostawić kartkę z telefonem i się dogadać (póki co) bez policji, auto delikwenta mam obfotografowane. I mam dwa pytania:
1) jeśli sprawca zadzwoni i się będziemy chcieli dogadać bez policji jaki jest następny krok? Zgłaszam swojemu ubezpieczycielowi sprawę i podaję dane sprawcy?
2) a może nie załatwiać bez policji, tylko niezależnie czy sprawca zadzwoni czy nie (na kartce dałem czas do konca weekendu, inaczej ostrzegłem, że dzwonię po @Sierzant_Bagieta (nie obrazisz sie ze wolam? :) ) dzwonić na policję?

Czy takie ewidentne szkody i fakt, że znalazłem auto sprawcy 10metrów od mojego miejsca parkingowego z rana, będzie wystarczający żeby orzec jego winę?

Bardzo byłbym wdzięczny jakby ktoś mógł z własnego doświadczenia/wiedzy się wypowiedzieć.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MeAndI:
1. Chcesz się dogadać to spisujecie oświadczenie i tyle.
2. Przyjadą, zrobią oględziny, ustalą sobie monitoring, przesłuchają sprawcę z pouczeniem o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Według mnie prosta sprawa.
  • Odpowiedz