Wpis z mikrobloga

#przegryw #wychodzimyzprzegrywu

Hej. Planuję iść w piątek samemu do klubu, ponieważ od zawsze byłem samotny i nie miałem zbytnio znajomych od serca, z którymi mógłbym gdziekolwiek się umówić. Mam lekką nadwagę, szczególnie jeśli chodzi o górne partie ciała. Jeśli ubrałbym koszulkę, na pewno rzucić się mogą w oczy fałdki tłuszczu w bocznych okolicach piersi, a jeśli chodzi o mordę to raczej jestem urody chomikowatej, ale myślę że po schudnięciu paru kg moja twarz nabrałaby męskich rysów. Wracając do kwestii pójścia samemu, czy to dobry pomysł? chcę wreszcie wyjść z przegrywu, dosyć mam męczarni na tym świecie. Albo w piątek na całego, albo czeka mnie spalenie na chruście, ewentualnie wyhuśtać się..
  • 8
@SmiecLudzki93: jak faktycznie jesteś przegryw, to bardzo zły pomysł. Ja nawet ze znajomymi czułem się w takich miejscach #!$%@? i rzecz jasna nigdy nic w tematach damsko-męskich z tego nie wychodziło, poza uczuciem zażenowania i straconą kasą. Kluby to miejsca na tani blichtr i próżność, tam liczą się typowo normickie cechy wyglądu i charakteru.

Oczywiście samą próbę zmiany w swoim życiu popieram, ale metodę nie do końca.
@SmiecLudzki93: Nie rób tego, a przynajmniej nie sam. Dziewczyny do takich "rozrywkowych" miejsc nie chodzą same, więc będąc sam nikogo nie poznasz, głównie z powodu koleżanek, bo te będą ją odciągać. Zresztą ciężkie jest podbijanie do 2 dziewczyn. To po pierwsze. Po drugie tam trzeba naprawdę dobrze wyglądać by kogoś wyrwać. I sporo ludzi chodzi też tam grupami, a wtedy nawet nie chcą kontaktować się z kimś obcym. Także byłem, nie