Wpis z mikrobloga

U mojego taty - wiek 48 lat zdiagnozowano nowotwór płasko - nabłonkowy z przerzutami do węzłów chłonnych. O ile biopsja migdałka jasno wskazuje na ten nowotwór, to. biopsja płynu pobranego z węzłów mówi o zaciekach zapalnych.

Jak to interpretować? Jakie tata ma szanse na wyleczenie? Dodam, że nie jest w naprawdę dobrej formie.

#onkologia #nowotwory #nowotwor #rak #walkazrakiem
  • 9
  • Odpowiedz
@Arhkoe: nie wiem co mam Ci powiedziec. Trzeba byc dobrej mysli i tyle. Moj ojciec mial/ma chloniaka i tez mial przerzuty. Byl operowany ale gdy go otworzyli, to stwierdzili, ze nie moga go operowac (tak to zle wygladalo). Mial chemioterapie i teraz ta choroba ustala. Niestety ale to juz nie jest ten sam czlowiek. Chemia go zniszczyla. Oslepl i zapadl w depresje. Musial zrezygnowac z pracy. To powazna choroba. Oczywiscie
  • Odpowiedz
  • 1
@Cumpelnastodwa: życz mu dużo zdrowia, a Tobie wytrwałości, sam patrzyłem na choroby nowotworowe z obojętnością, dopóki nie dotknęło to mojego taty... wiem ile zdrowia psychicznego kosztuje to najbliższych
  • Odpowiedz
@Arhkoe mój tato też miał raka, od początku raczej nie braliśmy pod uwagę opcji, że to wyrok. Ot zwykła choroba - do wyleczenia. Dziś 3 lata po, tata zdrowy, cieszy się z wnuka i ma się dobrze. Jak usłyszałem diagnozę to nawet się nie zmartwiłem, wiedziałem, że nie ma opcji by to był koniec.
  • Odpowiedz