Wpis z mikrobloga

Ten typ to jakiś #!$%@? robocop, trzeci występ w F1 i podium, później wypadek w Kanadzie, gdzie w 99 przypadkach na 100 mamy złamany kręgosłup, a ten sobie #!$%@? nogę podrapał. A za rok tam wygrał, rzucił Montrealowi "In your face bitch!". I to żeby na jakimś białym rumaku, gdzie tam #!$%@?, prędzej Złomek jakiś, rzęch wyklepany u wuja. Niebezpieczna praca, niebezpieczne hobby i wypadek, barierka #!$%@? się w samochód Kubicy, ten zamiast drugi raz witać się z aniołkami traci kontrolę nad łapą. #!$%@? sławę ma, jedyny Polak w F1, odcinamy kupony na emeryturze. A takiego wała, Robert odzyskuje kontrolę nad własnym ciałem mimo tej nieszczęsnej ręki i trafia gdzie? Tam gdzie się #!$%@?ł, tylko startuje z wyższej póki. Pierwszy sezon naszego Supermana z kryptonitowym gipsem na łapie i mimo to wygrana WRC2. Drugi, gdzie ściga się z brakiem kasy, dobrego wozu i wszystkiego i mimo to potrafił wygrywać. Kolejny...powrót do F1! Co prawda jako tester, ale nie wrzucą gościa od razu do wozu, bo nie wiadomo co z tą suchą gałęzią przy boku. Później wielkie oszustwo, ale człowiek znów się nie poddaje, pracuje nad rozwojem własnym i wozu i w końcu jest. Wrucił....

  • 9