Aktywne Wpisy
x3noN +217
AHOJ! Wykopki!
Jak co roku wlatuje z #rozdajo słodyczy i innych produktów z Czech, Słowacji i Węgier dla was. Na co dzień tym handluje, także coś zaj*bistego ktoś dostanie. Do zgarnięcia Gruby zestawik który przygotuje z różnorakimi Przysmakami od kofoli po utopence, preso caj .. czy tam nawet czeski Mocny rum dorzucę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Żeby wziąć udział w #rozdajo :
NAPISZ COŚ MIŁEGO W KOMENTARZU MOŻE
Jak co roku wlatuje z #rozdajo słodyczy i innych produktów z Czech, Słowacji i Węgier dla was. Na co dzień tym handluje, także coś zaj*bistego ktoś dostanie. Do zgarnięcia Gruby zestawik który przygotuje z różnorakimi Przysmakami od kofoli po utopence, preso caj .. czy tam nawet czeski Mocny rum dorzucę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Żeby wziąć udział w #rozdajo :
NAPISZ COŚ MIŁEGO W KOMENTARZU MOŻE
badreligion66 +91
Nauczeni doświadczeniem nie wyraziliśmy zgody na otrzymywanie tego - sami potrafimy dziecku kupić owoc czy jogurt, w dodatku taki, który lubi i nie zabrudzi nim zeszytów. Ale inni rodzice są zachwyceni bo jak coś dają gratis to trzeba brać (mleko do kawy) choćby mieli wyrzucić. Dyrekcja apeluje żeby jednak nie brać jeśli dzieci nie jedzą, bo mają zapchane śmietniki tymi owocami, które mało które dziecko zje, ale trzeba brać bo dają.
I teraz uwaga. Dzisiaj moja młodsza pociecha wraca z płaczem, bo dzieci, które otrzymują owoce, dostały gry planszowe - a ona nie. Rozumiecie to? Dali siedmiolatkom gry, ale nie wszystkim. Gdzie tu logika jednym dzieciom dać, a innym nie nie? Przecież dziecko w 1-szej klasie przeżywa takie sytuacje i czuje się pokrzywdzone. Ale przecież tylko #nauczyciele potrafią oceniać co dla dziecka jest dobre. Szczególnie, że to decyzja rodziców, czy chcą dostawać te zaparzone kalarepy i marchewki czy nie. Ze starszą córką też mieliśmy taką "niepedagogiczną" aferę o której zrobiłem wykop (zakwalifikowała się na konkurs po czym stwierdzono że się jednak nie zakwalifikowała i nikt nie potrafił zakończyć tego z korzyścią dla dziecka). Wiem że życie jest niesprawiedliwe ale chociaż w podstawówkach nie powinno się tego dzieciom uświadamiać.
@atomic77: O Boże co za bzdura. Na pewno nie mają gdzie trzymać... Po prostu babie się nie chce codziennie tego wydawać tylko woli to zrobić raz i mieć z głowy.
@atomic77: No okej, ja rozumiem o co Ci chodzi. Jeden dostaje, a drugi nie- ktoś może poczuć się pokrzywdzony. Ja zapytałam czy znasz jakieś dobre rozwiązanie tej sytuacji, tak aby wilk był syty i owca cała :)
Pokazałem jej tą grę i wspólnie wybraliśmy inną, fajniejszą, ale naprawdę nie o grę chodziło. I myślałem że już wszystko wyjaśnione. Ale właśnie teraz, podczas pisania tego posta podbiegła do mnie i znowu pyta