Wpis z mikrobloga

Pytanie do mirków z #norwegia. Ostatnio dość często w gazetach pojawiają się informacje o sprzedaży jodu i nagabywania do jego kupna. Jakieś utyskiwania rządu, że zbyt wiele osób wciąż się nie zaopatrzyło itp. Apteki i szpitale również odgórnie dostały spore zapasy. Generalnie można odczuć presję, ale nie na tyle dużą aby ktoś zaczął panikować, że zbliża się zagłada atomowa. Zastanawiam się czy coś jest na rzeczy, czy może to rutynowe działania? Jedyne co udało mi się wyczytać to, że Bane Nor wierci jakieś tunele, i że jest minimalne ryzyko przedostatnia się cząstek radioaktywnych do środowiska, nic poza tym jednak. Może ktoś z Was wie coś więcej?
  • 2
@Stashqo: Nie wiem, o jakim regionie piszesz (czy o całej Norwegii), ale w przypadku Rogalandu ja bym to rzeczywiście tłumaczył tym, że rozwiercili okolicę pod tunele z grubej rury i radon tryska aż miło.