Mirki, bo ja próbuję w #warszawa na #mokotow zjeść dobre śniadanie i notorycznie mi się nie udaje. Próbowałem „kubek w kubek” oraz #bulke przez bibułkę” i #!$%@?óweczka. Ktoś coś poleci? #jedzzwykopem
@noitakto: chociaż właściwie tam jest to samo, co w bułce, kubku, aioli itd. Za 20 zł dostajesz zestaw z mikrojajecznicą, bułeczką i po 2 plasterki warzyw, których nazw musisz szukać w encyklopedii :)
@wonsz_smieszek: no ja właśnie szukam czegoś DOBREGO. Póki co, to tak średnio, bym powiedział. Przyjechałem z innego miasta, więc średnio ogarniam, ale trochę tu ciulają ludzi w tych śniadaniowniach.
@noitakto: polecam inne miasta. Mnie się zawsze lepiej je na wyjazdach, taniej, smaczniej i normalniej. Na przykład śniadanie w Zielonej Tawernie w Gdyni (Skwer Kościuszki, ścisłe centrum) wyszło mnie taniej niż w te same potrawy w barze mlecznym w Warszawie, a na dodatek mogłem się lepiej najeść, bo kawa czy bułki były bez limitu.
Śniadania w Wawie to szpan i hipsterstwo: wypada iść wrzucić foto na instagrama, bo najeść się nie
@wonsz_smieszek: hm. No ja przyjechałem z Krakowa, i tam generalnie śniadania na mieście to jest raczej norma, są takie za kilkanaście złotych, i takie za kilkadziesiąt. Niemniej, jest w Krakowie duża tradycja miejskiego śniadaniowania, zwłaszcza w weekendy. Natomiast póki co, Warszawa mnie przeraża pod tym względem. Brakuje mi tego chilloutu, nieśpiesznego picia kawki po obfitym śniadaniu itd.
@ZjemCiBuraki: a tak. Po nieudanej wizycie w tej #!$%@? bułce przez bibułkę, nakupiłem wypieków w Lubaszce i obrażony poszedłem do domu. Ale nie wiem, czy o to miejsce ci chodziło.
Śniadania w Wawie to szpan i hipsterstwo: wypada iść wrzucić foto na instagrama, bo najeść się nie
http://www.lubaszka.pl/nasze-wypieki
@noitakto: więc musisz potuptać na Rakowiecką np :)
Komentarz usunięty przez autora