Wpis z mikrobloga

Zawsze śmieszy mnie ten mem, a najbardziej to jak bardzo oddaje rzeczywistość xD To jest niesamowite ilu ludzi poznałem kiedyś w czasie jednych wakacji, którzy pracowali za granicą parę lat i nadal nie znają języka, mieszkają w lokalu wynajętym przez agencję pracy, a ich jedynym majątkiem jest konsola i laptop xD
FireDash - Zawsze śmieszy mnie ten mem, a najbardziej to jak bardzo oddaje rzeczywist...

źródło: comment_brLMZLuTBoJNXyY8syu8yqmH3DC4qdol.jpg

Pobierz
  • 30
@FireDash: Sam znam takiego zawodnika. W Polsce zapożyczył się na wyjazd, bo "ziomeszku serdeczny, tam jusz tyrka nagrana u chama, szysko alegancko, dwanajście erłuf za godzinkę, pierwsze sianko i masz oddane, a na start coś trza mieć, na hehe hlebek i do hlepka." Nie wiem, kto mu pożyczał, ale wiem, że pożyczali. Nawet, jeśli wziął od typa 300 zł i jeszcze w tej samej godzinie widziano go w melinie z automatami,
@Dan_Glannzig: Nieprawda. Pracuję w IT, mam kumpla, który zarabia w wawie lepiej ode mnie ale mieszkam w Holadnii (a wcześniej w UK) właśnie po to, żeby zobaczyć trochę europy. Za 3 lata planuję wylecieć jeszcze dalej (Kanada, Japonia).
@prezydent_wykopu: Typ z mojej historii był właśnie kimś takim. Wyobraź sobie sytuację - średnie miasto, ponad 200 tysięcy mieszkańców, więc nie ma opcji, żeby każdy znał każdego. Ale jego w pewnym momencie znał chyba każdy, z kim bym nie rozmawiał. Wystarczyło powiedzieć że jest się z tej i tej dzielnicy, a za chwilę słyszało się "A Sebka tam nie widziałeś przypadkiem ostatnio?". Jak popytałeś o co chodzi, to słyszałeś śmiech, a
tu tchurze i robacy zostajom tyrać za tysiunc dwieście dla jakiegoś złodzieja, a ja mam odwagę siem z tego wyrwać, zdobywadź świad i ruhadź najlepsze polskie dópy, co som tam, bo tam som one, najlebże! I blanciki jaradź, nie jak w tym syfie, rze nikogo niezabiuła a jednag zakazana!!!!111oneoene. I ryzykujeż dorzywociem za lolka, a tam szyscy jarajom szeńdzie! Typ mi opowiadau, nawet kierman w empeku na legalu wyciąga grube lolo i,
@brasselOverload: I po raz kolejny sytuacja, w której chciałem opisać prawdziwe wydarzenia, a wyszła mi pasta. Chyba faktycznie muszę pomyśleć nad jakimś tagiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ale tak właśnie było. Koleżka, kiedy tylko dowiedział się o tym, że wyjazd jest dograny na sto procent, zaczął świrować jakiegoś króla życia, a jednocześnie ni cholery nie dał sobie przegadać, że to wszystko co wie na temat Holandii to
@black-wolf: Niektórzy byli akurat bardzo rozmowni na te tematy, gdyby nie to że tam są tygodniówki, to by mieli pewnie problemy z dotrwaniem do końca miesiąca. Jak człowiek jest nieogarnięty, to wszystko wyda, jakiś koks, kluby i zaraz hajsu nie ma, a trzeba też brać pod uwagę to, że w agencjach pracy kokosów olbrzymich nie ma, a tacy ludzie sami sobie roboty nie znajdą.