Wpis z mikrobloga

Nic straconego jeszcze. Kiedyś czekałam na typa z godzinę lekko. Znaczy czekałam 30 minut później już tylko siedziałam w knajpie pijąc piwo i czytając książkę a ziomek wpadł po ponad godzinie z pytaniem czy pijemy wódkę xd ogólnie to byliśmy umówieni do kina
  • Odpowiedz