Wpis z mikrobloga

Zaczęło się niewinnie. Od plusów pod moimi wpisami i komentarzami. W końcu napisała do mnie na PW. Gadaliśmy bardzo długo, wysyłaliśmy sobie zdjęcia. W końcu zaprosiłem ją na randkę. Dziewczyna bardzo ładna, mocne 7/10, w moim guście, ale praktycznie nic nie mówiła. Poszliśmy na piwo, myślałem, że język jej się rozwiąże, zwłaszcza, że w rozmowie była bardzo gadatliwa, zabawna i wręcz sprośna, a ona nic. Musiałem ciągnąć rozmowę niemalże na siłę. Ona tylko kiwała głową i mówiła "tak" albo "aha". Wytrzymałem godzinę. Odprowadziłem ją pod dom, ona do mnie, że super było i chce to powtórzyć, że bawiła się doskonale. Od razu zaczęła pisać do mnie na mirko, a ja ją zablokowałem. Wszyscy się tak śmieją ze stulejarzy, ale błoniary są najgorsze. Spodziewałem się miłego spotkania, a ostatecznie jestem mega rozczarowany. Czemu ludzie udają na mirko kogoś zupełnie innego? Ehh...

#podrywajzwykopem #logikarozowychpaskow #tinder #przegryw #rozowepaski
  • 39
@Mesmerised w połowie wpisu myślałem, że skonczy sie na beta-białorycerzeniu: laska.nic nie mówi, beta płaci, prowadzi rozmowę, odprowadza, a potem jeszcze pierwszy wysyła smsa, że było cudownie.

Ale nie, zaskoczyłem się. Mirek zachował się jak nieczuły c*uj, albo raczej jak typowa dziewczyna z Tindera czy innego badoo - od razu blokada, bez wyjaśnień, bez szmacenia się. I przerzucenie natychmiastowe uwagi na inną. Szacunek dla Ciebie Mirasku. Masz RiGCz.