Wpis z mikrobloga

Witam wszystkich. Chciałbym dzisiaj podzielić się z wami moimi przemyśleniami. Otóż zawsze, odkąd pamiętam, podobały mi się dojrzałe, puszyste panie po 40stce. I kiedy mówię „puszysta”, nie mam na myśli kobiety z 10-20 kilogramową nadwagą, tylko wielką, otyłą, 130sto – 150cio kilogramową mamcie, która wyhodowała swoje sadło w długotrwałym procesie dojrzewania. Wielkie wylewające się na boki piersi o rozmiarze co najmniej E, duża jak szafa trzydrzwiowa pupa oraz ogromny brzuchal zwisający do kolan – to jest to, co kocham najbardziej! Fajnie jest też, gdy mamcia ma tłusty gardziel, całkowicie zakrywający jej szyję i grube nadgarstki, które sprawiają, że zegarek wręcz wbija się w ciało tłustej loszki. Niestety w Polsce jest bardzo mało zadbanych, puszystych kobiet. Polska grubaska to najczęściej żona rolnika oderwana od pługa ze słomą wystającą z butów, do której nawet strach podejść, bo śmierdzi na kilometr gnojówą. Miejskie tłuściochy też nie lepsze. są to zazwyczaj mamuśki z piątką bachorów na głowie, nie potrafiące o siebie zadbać, wyeksploatowane przez swego chłopa z cipskiem jak rozklapiocha rozwalonym od pięciu porodów. Echh, gdybym ja tylko do stanów poleciał… Tam puszyste kobiety znają swoją wartość. Pełno tam spasionych 50siątkek w krótkich spódniczkach uwydatniających ich tłuste golonki, z dużymi dekoltami z których wylewa się wielki cyc, stojących na ulicy tylko czekając na swojego adoratora, który wypieści ich lica. Najśmieszniejsze jest to, że sam mam dopiero 24 lata, i ważę 75kg przy wzroście 175, więc jestem raczej chłopakiem o szczupłej budowie ciała. Jak mówi stare przysłowie – przeciwieństwa się przyciągają. Tak więc jak na razie jedyne co mi pozostało, to walenie kapucyna do mojej ogromnej kolekcji pornosów i zdjęć z udziałem BBW (Big Beautiful Women) i SSBBW (Super Sized Big Beautiful Women). Marzę o scenie, w której 150cio kilogramowa mamuśka leżąca na plecach na stole rozchyla przede mną swoje wielkie uda, a ja rżnę jej mokre spasione cipsko, podczas gdy jej wielki brzuszysko faluje niczym galareta. Wyobrażam sobie też scenę, w której grubaska klęczy przede mną, nastawiając mi swój tłusty gardziel. Ja chwytam za jej włosy a mój żołądź zaczyna ślizgać się po jej migdałkach niczym bobslej po torze wyścigowym. Ja finiszuje w jej ustach a ona dziękując mi łyka ten bogaty w proteiny cocktail. Ach… To by było coś!
#pasta #bbw #ssbbw
  • 2
  • Odpowiedz