Wpis z mikrobloga

Hej Mirki, potrzebuję pomocy bo nie wiem za bardzo co robić. Mam chorą sytuację mieszkaniową, która jakiś czas temu odpisywałem tutaj
Kontynuując temat to nic się nie zmieniło, z wynajmującym mieszkanie to udreka. Facet ma nerwicę natręctw, zwraca mi uwagę na najmniejsze blahostki i wzystko po mnie poprawia. Zeby nie być gołosłownym na przyklad gdy zagotuję sobie wodę na herbatę w czajniku i zaleję, on wychodzi z pokoju i resztę wylewa do zlewu. A jak umyje naczynia i swoją gąbke położę w miejscu które on nie akceptuje, to za jakiś czas jest przesunięta xd za każdym razem. Co więcej kuchnia na okrągło się wietrzy bo coś mu tam śmierdzi, ale ciężko stwierdzić co.
Tydzien temu powiedziałem "słuchaj stary, usiadzmy napijmy się piwa i pogadajmy, bo między nami jest takie napięcie że nie da się mieszkać". On nie dość że nie przyjął propozycji to przez 20min tłumaczył mi swoje natręctwa i udowadnial że nic nie mogę od niego wymagać, a na koniec stwierdził że nie zwróci mi kaucji jeśli zechcę się wyprowadzić po 2 miesiącach.

Jakby tego było mało wczoraj nastąpiło apogeum. Wróciłem z pracy, zjadłem obiad, wziąłem prysznic i wyszedłem na miasto (jego nie było w mieszkaniu przez ten czas). Gdy wróciłem, on już był, poszedłem umyć ręce a tu rozwalony segment kabiny prysznicowej. Był w kuchni więc go pytam co się stało, a gość wszedł do łazienki za mną, oogladal i oskarżył mnie ze to moja wina. Co prawda wyglądał na zaskoczonego, ale ja mu w nic nie wierzę. Zaczął mi wygarniać że będę płacił za naprawę, ja na to że "chyba żartujesz". A gdy wychodziłem z mieszkania wszystko było ok.

(mam OC najemcy o czym on nie wie, które chyba mogłoby pokryć koszty kabiny, ale myślę że użycie go byłoby przyznaniem się do niepopelnionej winy)

Na koniec stwierdziłem że w tym momencie wypowiadam mu umowę, on nie dość że to zignorował, to jeszcze stwierdził że wyprowadzić mogę się już dziś, ale płacić mam do czerwca. Kpina xd.

Jutro zamierzam iść do radcy prawnego.
Co robić w ogóle?
#wynajem #pytanie #gorzkiezale #oc #mieszkanie
  • 6
  • Odpowiedz
@SirGodber Taka konkretna lepa na ryj nie zaszkodziłaby, ale nie dam mu tej satysfakcji

@CzarneChmury wczoraj zażądałem kontaktu do właścicielki ale odmówił bo "umowę podpisales że mną a nie z właścicielka"
Jeszcze popytam sąsiadów o numer pod jakimś pretekstem, może ktoś ma
  • Odpowiedz