Wpis z mikrobloga

  • 3
@Kapitalis też kiedyś miałam taką sytuację, że pierwsze spotkanie się nie odbyło z powodu przeziębienia niebieskiego. Powiedział mi na którymś spotkaniu po jakimś czasie, że siłę wóeczas na spotkanie miał, ale był zasmarkany, a chciał mi się podobać ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@oiio: no co to za kocopoly, znam masę par z tindera które są rodzinami i mają dzieci, sam poznałem masę wartościowych i fajnych dziewczyn xd bzdury piszesz jak wujek Janusz przy wigilijnym stole, ooo keidus to było poszukaj na forum mps3store by przemo XDDD
  • Odpowiedz
@dubmood: Masz jakieś problemy ze zrozumieniem statystyki? Sam to zresztą zaznaczyłem w wypowiedzi. Ktoś oczywiście się ostatecznie sparuje, bo i tak jest tego cel. Tylko jest bardzo duża dysproporcja i sam uznałbym to za stratę czasu. Niemniej gdyby cię nauczono czytania ze zrozumieniem sam zauważyłbyś, że nie twierdzę iż nikt się tam nie dobiera. Pieprznąłeś teraz sam kocopoła, a mnie oskarżasz ;)
  • Odpowiedz
@dubmood: Laskę oczywiście łatwiej znaleźć na tinderze. Partnerkę za to już niekoniecznie i to ta różnica. Nie wiem czego ty w relacjach międzyludzkich nie rozumiesz. Na tinderze musisz podjąć zdecydowanie więcej prób - bo nie wiesz z kim rozpoczynasz rozmowę, ani ta osoba nie nic o tobie. A tam gdzie można sprawdzić czyjeś wypowiedzi, czy aktywność ma się jakiekolwiek informacje na start. Bo "byle kogo, byle ładna" to się znajdzie
  • Odpowiedz
@Kapitalis: wiadomo, to może być zwykła wymówka ale z drugiej strony u mnie w firmie połowa ludzi zasmarkana, taki sezon. Ja bym napisał „zdrowiej” i zapomniał o sprawie. Nie ta to inna.
  • Odpowiedz