Wpis z mikrobloga

#braciawniewierze!

Internet obiegła (i spowodowała niemało emocji) niedawno informacja o niejakiej Shuhadzie Davitt, uprzednio znanej jako Sinead o'Connor, która zdecydowała się przejść na islam. Wielu się puka w głowę dziwiąc się, że osoba dość wyzwolona w kwestiach obyczajowych jedna się z wyznawcami religii, którzy wiele rzeczy mówią na odwrót od jej przekonań.

Mnie ciekawi inny aspekt tej sprawy. Oto oficjalne uzasadnienie decyzji Sinead o'Connor:

Jest to naturalny wniosek każdej inteligentnej podróży teologa. Wszystkie pisma prowadzą do islamu, co powoduje, że wszystkie inne pisma święte są zbędne" - czytamy dalej w oświadczeniu.


Widzicie to? Widzicie? Tu nie ma tak naprawę "inteligentnej podróży", tylko bezradne miotanie się w klatce intelektualnej, w której umieszczono piosenkarkę od dzieciństwa. Ja wielu ludzi (na szczęście nie wszyscy), osoba, której od dzieciństwa wmawiano istnienie bozi, będzie jej szukać wszędzie i zawsze na różne sposoby. Nie ma odwagi intelektualnej ani emocjonalnej spojrzeć na sprawę z boku i zrozumieć jaki bullshit wciskano jej całe życie, tylko próbuje go sobie zracjonalizować i jeżeli jedno przebranie tego kłamstwa jej nie odpowiada, szuka innego przebrania nawet nie próbując negować epicentrum problemu, czyli kłamstwa.

Przejście Sinead na islam nie jest jakimś zaprzeczeniem chrześcijańskiej wizji świata - jest jedynie jej kontynuacją, szukaniem erzacu, czegoś, co zaspokoi jej wyprodukowane w dzieciństwie, wdrukowane w osobowość przez księży potrzeby duchowe.

Tak więc, drodzy chrześcijanie, katolicy, to nie ateiści i antyklerykałowie nienawidzący kościoła wyprodukowali Shuhadę Davitt - to wy ją stworzyliście najpierw mamiąc bozią w niebie i wmawiając, że poszukiwania teologiczne to jedyny sposób na zrozumienie świata, a później rozczarowaliście swoją postawą, zachłannością i kolejnymi skandalami pedofilskimi, przez co Sinead widząc, że nie tędy droga, zintensyfikowała swoje "poszukiwania teologiczne" i z jednego gówna weszła w drugie, zamiast jak myślący niezindoktrynowany człowiek po prostu napluć wam w twarz.

Przejście piosenkami na islam nie jest żadną rewolucją intelektualną ani czymkolwiek innym co można nazwać wyzwoleniem. Odbyła po prostu "inteligentną podróż" z jednego końca intelektualnej klatki na drugi. Klatki, w której umieścili ją rodzice podczas chrztu i księża podczas katechezy.

NIE RÓBCIE TEGO SWOIM DZIECIOM!

#sinead #islam #religia #racjonalizm #kosciol
haes82 - #braciawniewierze!

Internet obiegła (i spowodowała niemało emocji) niedaw...

źródło: comment_pVv4xGvQ85X7Jv7r6wYMkk1cmTVDMd8h.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz