Wpis z mikrobloga

#mirabelkopomusz
czy tylko ja jestem taka dziwna że nienawidzę balsamów do ciała?
Ile razy posmarowałam sobie nogi i potem hop do łóżka no i nie, nie zasnę... jakoś mi się klei noga do nogi, dziwny "ślizg" - no nie.
I pod prysznic to zmywać.
Czy jest jakaś alternatywa żeby nawilżać skórę i nie mieć tego durnego uczucia czegoś na skórze?
Jest to dla mnie nie do zniesiena.
Nie wierzę w żadne balsamy które sie włchaniają, wszystkie "czuję".
  • 26
  • Odpowiedz
Z opowiadań słyszałem, że dermatolodzy zwykli faszerować antybiotykami bez większego powodu a izoteku się boją.


@AnsuzSowilo: bo nie kazdy ma doświadczenie w przeprowadzaniu przez izotek, a jak umieją to robić to niektórzy dają bez wskazań, co nie zawsze się dobrze konczy. Zależy od dermatologa. Średnie kolejki do derma to pół roku, trądzik nie zniknie w spoleczenstwie przez izotek, ciągle dochodzą nowi pacjenci xD (nie mowiąc o tym ilu osobom nie starcza
  • Odpowiedz
@nama też tak mam, ale skóra problematyczna here. Po pierwsze odstaw mocne detergenty to będziesz mniej potrzebowała balsamu. Po drugie - sam aloes na dłuższą metę może pogorszyć, bo on nawilża wierzchnie warstwy skóry a w dodatku jak nie ma w środowisku wody, którą może związać to wiąże tę ze skóry (poczytaj jak działają humekanty) od biedy aloesove żel może być bo on poza nawilżaczami ma lekki polimer, który można spróbować zastosować
  • Odpowiedz