Wpis z mikrobloga

Zakońćzenie sezonu 2018 - Papryka

Stało się - nie można było tego dłużej ciągnąć. Musiałem być bezwzględny. Mimo, że sam obudziłem je do życia kilka miesięcy temu, kiełkując wysuszone nasiona, wczoraj musiałem je tego życia pozbawić. Usunąłem wszystkie krzaki papryk, które były w pełni życia. Mimo połowy października, nadal wisiały na nich niedojrzałe owoce. Ba! były na nich pąki i kwiaty. Rośliny przygotowywały się do następnego cyklu wydania owoców. Niestety musiałem to przerwać, bo pogoda jest bezwzględna. Właściwie powinienem napisać: pogoda będzie bezwzględna, bo na wiele rzeczy można było w tym roku narzekać, ale na pewno nie na pogodę. Mieliśmy bardzo ciepłą wiosnę, nie było tradycyjnych przymrozków w połowie maja, mieliśmy za to bardzo dużo słońca, stosunkowo mało opadów i wysokie temperatury. Dla papryki ciężko wyobrazić sobie lepszy rok pod naszą szerokością geograficzną.
Pisałem kiedyś o swojej walce z Jalapeno (w tym wpisie: https://www.wykop.pl/wpis/34735749/od-kilku-lat-bawie-sie-w-uprawe-ostrych-paprych-po/) ale naprawdę cały sezon był świetny. Oczywiście dobry sezon oznacza dużą ilość pracy, ale kiedy widzi się efekty, to można pracować do nocy i nie ma z tym problemu :)
Na zdjęciu ostatni zbiór z krzaków, które wczoraj zostały wyciągnięte z ziemi. W komentarzach wrzucam też zdjęcie jednego z krzaków - jak widzicie, rośliny są naprawdę w pełni życia.
W związku z tym, że krzaki porosły naprawdę pięknie, podjąłem decyzję o tym, że spróbuję kilka z nich przezimować. Będzie to moja kolejna próba, niestety żadna wcześniejsza nie zakończyła się powodzeniem. Dodatkowo jest to zajęcie na tyle frustrujące, że zawsze obiecuje sobie, że nigdy już tego nie będę robił. Mam nadzieję, że tym razem się uda, bo kolejny robię to ostatni raz! ;) W komentarzach znajdziecie zdjęcie krzaka Habanero przed i po cięciu. W tym roku plan jest taki, żeby roślina tylko przeżyła zimę. Nie ma rosnąć, ma przetrwać. Krzaki zostały bardzo mocno przycięte, wsadzone do donic, zostały dożywione kompostem wymieszanym z ziemią z pola oraz podlane. Będą stały w niskiej temperaturze (oczywiście dodatniej) i będą podlewane raz na kilka tygodni. Jeżeli uda się je utrzymać przy życiu do wiosny, będą miały dużo łatwiejszy start, a krzaki będą większe, co powinno się przełożyć na większą liczbę owoców. Tyle teorii, a co z tego wyjdzie - zobaczymy.

Tym wpisem kończę sezon paprykowy. Chciałem też zachęcić wszystkich, którzy jeszcze się nie zdecydowali - wiem, że jest wiele osób, które obserwują nasze paprykowe tagi i nadal wahają się czy dadzą sobie radę. Papryka to bardzo wdzięczny obiekt i naprawdę nie trzeba dużo, żeby mieć swoje owoce. Czy to parapet, balkon, działka czy pole - paprykę można uprawiać w prawie każdych warunkach. Dlatego gorąco zachęcam do podjęcia próby. Teraz właśnie jest czas na to, żeby się spokojnie zastanowić nad tym, co chcielibyśmy posadzić. Na spokojnie wybrać gatunek (lub gatunki), zadbać o miejsce na nasze rośliny, kupić dobrą ziemię, doniczki do rozsady itp. To co mogę polecić od siebie, to tylko to, żeby nie skupiać się na najostrzejszych gatunkach, bo są one najtrudniejsze (wymagają bardzo długiego czasu, potrzebnego na wzrost i wydanie owoców. Można się łatwo zniechęcić, kiedy po pół roku pracy otrzymamy 15cm krzaczek bez owoców. Oczywiście, jeżeli warunki pozwalają, to zachęcam do eksperymentów: posadzcie jednego superhota, żeby zobaczyć jaka będzie różnica w przyrostach, w tempie pojawienia się pąków, w ilości owoców itp. Nie zapomnijcie się pochwalić swoimi osiągnięciami na mirko!

#papryczki #chili #chilihead #ogrodnictwo #papryka #chilizgobim ( @gobi12 - ostatni raz w tym roku! ;) )
chuckd - Zakońćzenie sezonu 2018 - Papryka

Stało się - nie można było tego dłużej ...

źródło: comment_DRlpv4uLDpxi3Q266Ji30l1PueO5fmEP.jpg

Pobierz
  • 29
@chuckd: nie jestem ekspertem, ale wydaje mi sie, ze znacznie zwiększyłbys możliwości przeżycia roślin zima, gdybys wykopał je z cała bryła korzeniowa i przeniosl do doniczki. Takie ogołocone z ziemi (a zatem i mikrokorzonkow) korzenie dają roślinie (jakby nie było dorosłej i wyeksploatowanej owocowaniem) małe szanse na „przyjęcie się” zwłaszcza o tej porze roku.
Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę.
@No_prosze_modziezy: Z pewnością masz rację, ale taka operacja w moim konkretnym przypadku nie była możliwa z kilku powodów.Mam na polu dużo gliny, która bardzo skutecznie utrudnia zagłębienie szpadla na taką głębokość, na jaką bym chciał go wbić. Oczywiście rośliny były okopywane przed wyjęciem z ziemi, ale tylko na taką głębokość, na jaką było to możliwe (płytko). Glina działa tym skuteczniej, im jest mniej opadów - u mnie nie padało (tak solidnie)
@chuckd: a jak chciałbym przezimować jolokie, którą trzymam w domu w doniczce to przejdzie? Też muszę ją tak przycinać? Dopiero co dojrzałe papryczki ma
@hvdy: Nigdy nie udało mi się przezimować "w całości" w mieszkaniu. Roślina chce rosnąć cały czas i w najlepszym razie na wiosnę jest wymęczona. W najgorszym złapie mszyce, albo inne dziadostwo i padnie. Takie mam doświadczenia. Dlatego w tym roku próbuję tej metody, która teoretycznie do mnie przemawia. Poszukaj na youtubie pod hasłem pepper overwinter. Metod jest kilka.