Wpis z mikrobloga

Dziewczyny (i chłopaki, bo widziałam chętnych do nauki) też tak ciężko idzie Wam ten sezon
(w sumie pytam głównie o odzież)? @Trollsky: niesamowicie zazdroszczę świadomych klientów, którzy są w stanie zapłacić podaną cenę, bo są świadomi tego ile to kosztuje (fakt faktem, nasz rynek zepsuli ludzie oddający "po znajomości" lub za koszt materiału). W zeszłym roku i tak już ciężko było ze sprzedażą bo "PANI CO TAK DROGO KWWWWIIIIIK". Generalnie zauważacie, że coraz więcej jest ludzi, którzy nie są w stanie dać więcej niż w "hajiemie, njujorkerze", po prostu nie cenią rękodzięła? Naprawdę jako rękodzielnicy musimy wychodzić na rynek zachodni?
#szydelkowanie #druty #diy #rekodzielo
  • 28
@Conscribo: Właśnie o to mi chodzi. Ludzie nie rozumieją, że to 20 minut roboty maszyny, hurtowej, z najtańszych materiałów. A to, co my robimy jest rękodzięłem, z materiałów dobrych i kosztuje godziny pracy. W Polsce niemal nikt nie rozumie różnicy między tym, że to UNIKALNA, RĘCZNA PRACA Z SERCEM. W dodatku masz 100% gwarancję i ja np. przyjmuję do poprawek jeśli coś komuś nie pasuje lub się podarło po wielu latach.
@Twinkle: ja to mowie ile, jak nie pasuje to sajonara.
Ileż madek do nnie pisze ze ona taniej chce bo brajanusz wymaga leczenia. Jak zaczynam „psze pani ja tez sie lecze” to mj pisze ze jestem juz stara, moge umrzeć i na co mi pienionszki xd
@goras: Nie wydaje mi się. Nie jest to tylko mój problem. @Bulbaszka: sprzedaje swoje krajo-balle za 40 zł i często widywałam opinie "za drogo jak na maskotkę".
Po prostu nie robię amigurumi ani innych małych maskotek (mimo, że umiem i mam nawet do nich bezpieczne oczy). Zwykle moje projekty nie obejmują mniej niż 8-10 godzin. Policz więc sobie chociażby średnią krajową x 10 godzin + koszty materiałów + koszty wysyłki.
@NIEKONWENCJONALNA: Same here. Zastanawiam się czy raz na zawsze nie przenieść się na rynek zagraniczny, bo nawet na mirko spotkałam się z takimi januszami. Z profilu wynika, że #informatyk15k a w PW "TZOOOOOO DWIEŚCIE ZOTY ZA PERSONALIZOWANY SWETER DO KTÓREGO SAMA MUSISZ STWORZYĆ WZÓR?"
@NIEKONWENCJONALNA: Co śmieszne często widzę jak się oburza o to, że ktoś obraża "klikanie w kąputer" (nie że sama nie doceniam informatyków, bo umiem jakieś tam podstawy htmlu np.).

@pimbdziaula_dyfuzyjna: Sprzedaję na etsy. Chodzi mi raczej o to, że ludzie chcą to mieć, ale nie są w stanie wyobrazić sobie ile czasu zajmuje nauczenie się robienia tego, stworzenie projektu, zrobienie danej rzeczy i koszt materiałów. Uwierz mi, gdyby polaków nie
@Twinkle: Bo ludzie są bardziej praktyczni i zamiast płacić kilka razy tyle za coś czego jedyną zaletą (niewielką) jest wykonanie ręczne to wolą kupić kilka takich rzeczy ale robionych maszynowo. Trolskyego nie porównuj bo to jest zupełnie inna liga. Produkt jest doskonałej jakości o walorach dużo większych niż standardowe noże. A taki np szalik to szalik, nic szczególnego.I jednak marka już jest znana.
No i kolejny argument - skoro klienci nie
Uwierz mi, gdyby polaków nie było stać na rękodzięło służące lata to nikt nie miałby w dzisiejszych czasach smartfonów wymienianych średnio co rok/dwa lata.


@Twinkle: Widzisz... ja o tym, że ręczne wykonanie nie dodaje wartości użytkowej, a ty o smartfonach. Nie, większości Polaków nie stać na to, żeby płacić dla idei za coś, co maszyna wykona taniej.
@matra: Aktualnie będę zmieniała nazwy etc. Mam kilku stałych klientów i myślałam, że zamknę na zawsze. Niestety, rynek pracy zweryfikował.

A taki np szalik to szalik, nic szczególnego.


@Anal_i_zator: O to właśnie chodzi, że ludzie nie potrafią docenić tego, że szalik może być z kotem z sailor moon np. i takiego nie kupią.

skoro klienci nie wracają

Wracają, głównie zagraniczni i ceniący rękodzięło polacy. :)

@pimbdziaula_dyfuzyjna: I maszyna wykona
O to właśnie chodzi, że ludzie nie potrafią docenić tego,


@Twinkle: Ale to klienci decydują czy coś jest warte docenienia, więc skoro uważają że nie warto to pogódź się z tym.

Wracają, głównie zagraniczni i ceniący rękodzięło polacy. :)


No to się zdecyduj czy jest ciężko czy nie.
@Twinkle: po prostu Polaków na to nie stać. Ja chciałam zrobić szalik i czapkę dla swojego taty, wiec bez jakiejkolwiek marży, i po podliczeniu kosztów zwyczajnie zrezygnowałam bo za to mogę w sklepie trzy komplety kupić (które się zniszczą równie szybko bo wełna i alpaka wcale takie ultratrwałe nie są). Więc skoro mnie nie stać na to choć robienie to dla mnie przyjemność, to tym bardziej przeciętny Kowalski nie da takich