Wpis z mikrobloga

Mirki warto walczyc o swoje- pracuje na statku dla amerykańskich linii żeglugowych. Przypłynęliśmy do suchego doku na remont i warunki życia dla załogi spadły na łeb na szyję. Brak klimy w kabinach (a jesteśmy na Bahamach i zwyczajnie nie da się w środku wytrzymać), woda tylko kilka godzin dziennie etc. Poszedłem na skargę do moich bezpośrednich przelozonych- nic, do "biura ds. załogi"- nic, HR- nic. Reszta moich kumpli z załogi machnela na to ręką, "to tylko dwa tygodnie". Zreszta to przeważnie Azjaci i mentalność u nich inną. #!$%@?łem się i npisałem ogromnego maila do samej góry korporacji ze skarga na warunki, dostałem odpowiedź baaardzo szybko, plus klucze do nowej kabiny a cały dział HR dwoi się i troi żeby przywrócić normalne warunki reszcie załogi xD

A niektórzy i tak pewnie powiedzą że jestem roszczeniowym milenialsem i jak pływali na galerach to byli szczęśliwi jak nadzorca rzucił w nich pajdą suchego chleba a pili tylko morską wodę raz na miesiąc i nikt nie narzekał xD

#pracbaza #wygryw #chwalesie
Pobierz Kir91 - Mirki warto walczyc o swoje- pracuje na statku dla amerykańskich linii żeglug...
źródło: comment_LTcM6QO7pnc1OWsGJ4dCYQ8doBkO3yhB.jpg
  • 59
@Opipramoli_dihydrochloridum: I tak korzystam tylko z wifi, sieci komórkowej nie używam, oszczędzam prąd.

@Oskins: No, przyznaję u kapitana nie byłem. Ale o ile ww. przezemnie instytucje mają godziny przyjęć o tyle kapitana bym musiał łapać nie wiem, na korytarzu czy wbijać mu do kabiny. Tak czy inaczej to raczej nie leży bezpośrednio w obszarze jego obowiązków.

A dla kogo i gdzie pływasz?
@Kir91: Tam gdzie ja pracuje nikt nie chce się wychylać. Mamy kucharzy i messmanów z filipin i nie da się skomentować tego co #!$%@?ą w kuchni. Nie wzbudza u nich żadnych refleksji obecność karaluchów w kuchni, ani nakładanie rękami na talerz przed osobą, której się serwuje. Lekceważenie obowiązków, ukrywanie jedzenia przed europejską załogą, zamawianie słabej jakości mięso, bardzo często nie dostajemy europejskich potraw, a zamiast tego filipińskie, rutynowe ścierwo, na widok
Tam gdzie ja pracuje nikt nie chce się wychylać. (...) Co najlepsze, kapitan i chief mają to totalnie w dupie i są pobłażliwi. Ja z racji swojego stanowiska nic z tym nie mogę zrobić, chociaż wiele razy zgłaszałem takie rzeczy jak karaluchy, ale nikt z tym nic nie robi.


@karski: Gdzie pracujesz?

Jeśli zawijasz do portów na terenie USA zgłoś to do USPH, amerykańskiego sanepidu. Jeśli możesz to udokumentuj to jakoś