Aktywne Wpisy
Nicolaus_Steno1 +413
TLDR: zweryfikowałem i wg mnie matka polaka jest prostytutka i dlatego robie ten wpis żebyście wiedzieli ze chłopak zamiast oddać matce cześć ze 100k jakie bierze za walke woli kłamać i kazac matce dalej się prostytuować
Zgodnie z zapowiedzią odwiedziłem Beatris (aka Bella, GFE RAFAELLA, Angel GFE)
Zmienia co parę dni miasto, ale ostatecznie udało mi się dojechać i dojść tam gdzie trzeba #pdk ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zgodnie z zapowiedzią odwiedziłem Beatris (aka Bella, GFE RAFAELLA, Angel GFE)
Zmienia co parę dni miasto, ale ostatecznie udało mi się dojechać i dojść tam gdzie trzeba #pdk ( ͡° ͜ʖ ͡°)
jestemtunew +167
Sąsiad (sąsiedzi) grozi zgłoszeniem do administracji bloku hałasujące psy. To tak w ramach tl;dr.
Potrzebuje porad i opinii, moi drodzy Mircy.
Mieszkam wraz z dziewczyną (ja: 23, ona: 21) w bloku dziesięciopiętrowym.
Od końca sierpnia (więc 1,5 miesiąca) mieszkają z nami dwa szczeniaki.
Sąsiad, który mieszka pod nami, spotkał mnie w zeszłym tygodniu na klatce schodowej i zatrzymał słowami: "Ej, młody". Przez to, że jestem osobą mającą problemy ze swoją złością, a jeszcze większe, kiedy ktoś okazuje złość wobec mnie, rozmowa ta była głównie monologiem sąsiada (zdania wypowiadanie impulsywnie, z agresją):
"Co wy tam wyprawiacie u góry? To nie jest remont, żeby tak się tłuc. Non stop jakieś szuranie, walenie. Ja rozumiem, że macie psy. Mnie to denerwuje, a moją chorą matkę po wylewie to musi dopiero wkurzać".
Na prawdę zrobiło mi się w tedy głupio i przepraszałem i obiecywałem poprawę oraz że postaram się to jakoś ogarnąć. Ale po powrocie do domu, doszło do mnie, że może i psy rozrabiają, ale raczej jest to sporadycznie w ciągu dnia. No i najgorsze jest jak wychodzimy z dziewczyną z domu, to w tedy psy zaczynają piszczeć za nami. Czasem też zrzucą coś z półki lub parapetu.
Dziś, wracając do domu, na drzwiach mieliśmy przyklejoną kartkę (na zdjęciu). Więc z mojego rozumowania, komuś na tyle przeszkadzał hałas, że napisał kartkę i ją przykleił. Dodam, że zrobił to między 14 a 17, kiedy byliśmy poza domem.
Czy macie jakieś przykre doświadczenia z hałasującymi sąsiadami lub ich psami? Czy faktycznie jest to takie uciążliwe czy może sąsiad, po kilku latach z pustym mieszkaniem nad głową, odzwyczaił się od dźwięków życia w bloku?
Bardzo frustruje mnie ta sprawa, bo staram się być porządnym obywatelem i każdemu dogodzić.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
@janeeyrie: jak ktoś jest uciążliwy to można nawet w dzień mandat wyłapać
To powinno być karane sztumem jako znęcanie się nad zwierzętami
Lepiej przecież na podwórku, czy śnieg czy deszcz czy upał. Gdzie człowiek da żreć i ewentualnie raz dziennie głasknie. Albo w kojcu i może raz dziennie wypuści.....
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem jak z innymi hałasami, ale zdaj sobie sprawę że szczekanie psów może być naprawdę uciążliwe dla sąsiadów. Tym bardziej że nie wiesz co robią jak są same. Może szczekają przez 3 godziny bez przerwy i mocno to słychać u sąsiadów?
Nigdy nie zrozumiem ludzi trzymających psy w małych mieszkaniach, najlepiej jeszcze owczarka niemieckiego, na pewno pies czuje
@chixi: zakładasz że pies myśli tak jak ty i uznaje "ok właściciel i tak sobie poszedł to już nie szczekam bo mnie nie słyszy". A pies nie myśli w ten sposób, tylko potrafi 3 godziny bez przerwy szczekać, ot tak.